Pracownię protetyczną otworzył w mieszkaniu. Współpracuje z miejscowymi dentystami. Działalność rozpoczął w kwietniu 2007 roku. Dostał na początek pomoc unijną za pośrednictwem Wyższej Szkoły Humanistyczno-Ekonomicznej w Brzegu. Za 24 tys. zł, do których dołożył wkład własny, kupił specjalistyczne urządzenia, m.in. piec do wypalania porcelany i stół protetyczny.
Po skończeniu studium techniki dentystycznej we Wrocławiu przez 10 lat zdobywał doświadczenie w prywatnych firmach opolskich techników dentystycznych. W tym czasie stworzył portfolio, czyli prezentację swoich prac.
To dziś główna karta przetargowa przy zdobywaniu nowych zamówień i pozyskiwaniu dentystów do współpracy.
-Kilku moich znajomych prowadziło własne firmy i to mnie też zmobilizowało. Chciałem sprawdzić, na co mnie stać - wspomina.
Pierwszych klientów zdobywał roznosząc cenniki po gabinetach dentystycznych.
Dziś spokojnie już zarabia na utrzymanie siebie. W przyszłości planuje zdobyć więcej zleceń i zatrudnić pracownika.
Starania o unijną dotację wspomina dobrze, ale należałoby usprawnić system jej przyznawania, bo za długo to trwa.
- Od momentu zgłoszenia się do otrzymania pieniędzy w moim przypadku minął rok - opowiada Tomasz Banyś. - A przecież każdy, kto zakłada działalność, chciałby jak najszybciej widzieć efekty swoich starań - przekonuje.
Brzeżanin wspomina, że pod koniec trwania projektu i prowadzącym go przedstawicielom ze WSHE, i uczestnikom puszczały nerwy, co wywoływało spory. Faktycznie, wówczas dofinansowanie przekazywała Regionalna Instytucja Finansująca i były poślizgi z wypłacaniem.
Podsumowując Tomasz Banyś stwierdza jednak, że nie żałuje przejścia na własny rozrachunek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?