W tym więzieniu
ŚNIADANIE
Tutaj jedzenia nie podaje sie reką, lecz szczypcami - nie tylko ze wzgledów higienicznych. Inaczej niektórzy skazani rzuciliby michami o podloge. Chodzi o zasade wieziennej podkultury, ze zarcia nie bierze sie z reki cwela - np. pedofila lub gwalciciela (to najbardziej pogardzany gatunek osadzonych). Dzienna stawka zywieniowa za murem wynosi 4,20 zl. Co szósty wiezien jest na diecie i jego wyzywienie kosztuje
5 zl za dzien. Szef kuchni, starszy sierzant Jan Wojewodzic, przyznaje, ze jak na kryminal, to wysoka norma, ale ustala ją ministerstwo. W dniu naszego pobytu w wiezieniu na śniadanie byl chleb pszenno-zytni z maslem roślinnym i paprykarz z puszki. Osadzeni na diecie zamiast konserwy dostali poledwice z indyka. Codziennie z calego kryminalu zbieranych jest 40 kg nie zjedzonego chleba.