W Tymczasowym Ośrodku Wsparcia Ukrainy wciąż potrzebują wolontariuszy i darów dla uchodźców

Iwona Kłopocka-Marcjasz
Iwona Kłopocka-Marcjasz
"To dzięki zaangażowaniu wolontariuszy powstał i nadal istnieje ten ośrodek."
"To dzięki zaangażowaniu wolontariuszy powstał i nadal istnieje ten ośrodek." CH Turawa Park
40 tysięcy paczek dla uchodźców wydano do tej pory w Tymczasowym Ośrodku Wsparcia Ukrainy w Turawa Park. Wciąż potrzebne są dary i wolontariusze.

TOWU powstał krótko po wybuchu wojny, pod koniec lutego. Centrum Handlowe Turawa Park udostępniło budynek o powierzchni ponad 7 tysięcy metrów kwadratowych, dokąd w ciągu kilku godzin zgłosiły się dziesiątki wolontariuszy i setki darczyńców. Ludzie z całego regionu przyczynili się do powstania i trwania ośrodka. Uchodźcy z Ukrainy nadal mogą tam bezpłatnie zaopatrywać się w najbardziej potrzebne im rzeczy.

- Udostępnienie miejsca, gdzie Polacy mogą pomagać ofiarom wojny w Ukrainie, było naturalnym odruchem serca. Od początku istnienia TOWU do końca lipca wydano około 40 tysięcy paczek dla uchodźców - mówi Agnieszka Pyzanowicz-Francke, dyrektor Centrum Handlowego Turawa Park.

Swój czas na bezinteresowną pracę w TOWU poświęciło do tej pory ok. trzech tysięcy wolontariuszy. Każdego dnia do pracy zgłasza się około pięćdziesięciu wolontariuszy. Są tacy, którzy pracują tam tam już pół roku. Z upływem czasu pomoc uchodźcom stała się dla nich codziennością. Wciąż do pomocy potrzebne są nowe osoby.

- To dzięki zaangażowaniu wolontariuszy powstał i nadal istnieje ten ośrodek. Ich gotowość do poświęcenia czasu i energii jest kluczem do funkcjonowania takich miejsc i pozwala na zapewnienie uchodźcom dostępu do wszystkich niezbędnych dóbr- podkreśla Małgorzata Kucharczyk, marketing manager Centrum Handlowego Turawa Park.

- Kiedy wybuchła wojna, chciałem coś zrobić. Mam temperament aktywisty, więc ciężko mi siedzieć z założonymi rękami. Zostawiłem swój kontakt na stronie Opole dla Ukrainy. Odezwała się do mnie pani, która spytała, czy przyjdę „pomóc na dwie godzinki”. I tak zostałem do dzisiaj – mówi Michał Pytlik. - Wojna całkowicie przeorganizowała moje codzienne życie i stała się początkiem autentycznej fascynacji Ukrainą. Zacząłem się również uczyć języka ukraińskiego. To czas, którego nie zapomnę do końca życia – dodaje.

- Lubię się czuć potrzebna i uważam, że dobro wraca - mówi o swojej motywacji do pomagania wolontariuszka Aleksandra Kowol.

Obecnie TOWU funkcjonuje w poniedziałki i wtorki, dary przyjmowane są w godzinach od 16 do 19.30, natomiast wydawane między godziną 17 a 19.30. Każdego dnia funkcjonowania TOWU po pomoc zgłasza się średnio około 500 uchodźców, ciągle przybywają nowe osoby.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska