- W Polsce w wielu lokalach napiwek jest kwestią uznaniową. Gdy podobała się nam obsługa to go zostawiamy, a jeśli mamy zastrzeżenia - nie - mówi Bartłomiej Cebula z restauracji Starka w Opolu. - Dla porównania w Stanach Zjednoczonych nawet za najgorszą obsługę zostawia się dziesięcioprocentowy napiwek. Oczywiście im lepsza obsługa, tym klient daje więcej.
Opolscy restauratorzy przyznają, że na przestrzeni ostatnich lat wiele się zmieniło w kwestii napiwków.
- Kiedyś klient często czekał, aż kelner rozliczy się z nim do ostatniej złotówki. Dziś zdarzają się goście hojni, których napiwki znaczeni przekraczają to umowne 10 procent - mówi Bartłomiej Cebula.
Wbrew pozorom to nie brak napiwku jest najczęstszą przyczyną zgrzytów w restauracjach.
- Wiele osób nie ma nawyku robienia rezerwacji i z tego powodu czasami robi się nerwowo - przyznaje Bartłomiej Cebula. - Wieczorami o miejsce w lokalu jest trudno, więc klient się irytuje. Czasami obraża się, mówi, że jego noga więcej u nas nie postanie. To nie są przyjemne sytuacje.
Jakie wpadki zdarzają się gościom? Jak zjeść w restauracji homara i nie najeść się wstydu? Więcej o tym w programie Gość nto.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?