W Walcach najmłodsi mają wakacje pełne mocnych wrażeń

fot. Paweł Stauffer
Chłopcom najbardziej podobał się karabin.
Chłopcom najbardziej podobał się karabin. fot. Paweł Stauffer
Nocne manewry, spływ łodzią po rzece, strzelanie - to czeka uczestników zajęć survivalowych. Prowadzi je były żołnierz GROM-u.

Chciałbym zostać pilotem helikoptera - mówi Michał, uczestnik Akademii Survivalu - cyklu wakacyjnych zajęć, jakie we wtorek rozpoczęły się w Gminnym Ośrodku Kultury w Walcach.

Zajęcia prowadzi kapitan rezerwy, snajper i spadochroniarz Robert Jacek, były żołnierz słynnej jednostki GROM oraz Zielonych Beretów. Wie, czym najlepiej zainteresować dzieci.

- Najbardziej podobają im się ubrania wojskowe - przyznaje Jacek. - Poza tym są zdumione naprawdę prostymi rzeczami, np. zastosowaniem ceraty i karimaty, które w polowych warunkach są naprawdę przydatne i nierzadko mogą uratować życie.

Potwierdza to Dawid, inny uczestnik: - Szczególnie podoba mi się karabin i mundur - przyznaje z entuzjazmem.
Zainteresowanie Akademią Survivalu przeszło oczekiwania organizatora.

- Początkowo planowaliśmy zajęcia dla grupy 15-20 osób, a przyszło aż 28 dzieci - mówi Grzegorz Cebula, dyrektor GOK-u w Walcach. - Najpierw myśleliśmy o trochę starszej grupie wiekowej, ale zgłosiło się też dużo młodszych dzieci.

W zajęciach uczestniczą zarówno chłopcy, jak i dziewczynki. Te ostatnie uważają, że mogą w ten sposób pokazać chłopakom, na co je stać.

Wtorkowe zajęcia to jednak nie koniec survivalowych atrakcji, bo warsztaty odbędą się jeszcze trzy razy. Na ich uczestników czekają m.in. nauka różnorodnych technik rozpalania ognia, budowanie filtra wody, zajęcia z orientacji w terenie i przewidywania pogody. Nauczą się również, jak szybko przygotować posiłek w terenie, rozbić obóz czy zamaskować się w lesie.

- Ukoronowaniem zajęć będzie dwudniowy biwak w Kuźni Raciborskiej - mówi Grzegorz Cebula. - Wtedy dzieci będą mogły w praktyce zastosować to, czego się nauczyły podczas zajęć teoretycznych. Będzie to również swego rodzaju nagroda dla najlepszych.

Podczas biwaku dzieci najpierw przygotują obóz, a później wezmą udział m.in. w zajęciach na strzelnicy, spływie łodzią wzdłuż rzeki, a także w manewrach nocnych. Jednak zanim do tego dojdzie, zjedzą przy ognisku grillowaną kiełbasę i wojskową grochówkę.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska