W Zawadzkiem nie będzie nowych inwestycji

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Budżet Zawadzkiego.
Budżet Zawadzkiego.
To dlatego, że finanse gminy są w katastrofalnym stanie. Burmistrz Mieczysław Orgacki obwinia za dziurę budżetową swojego poprzednika.
Przebudowa kinoteatru w Zawadzkiem. Radosław Dimitrow

Budżet Zawadzkiego.

Zadłużenie gminy w tym roku sięgnie 9,3 mln złotych. Dziura będzie łatana kredytami, ale przy niskich przychodach jakie osiąga samorząd, ich spłacanie będzie trwało 13 lat. Jest już pewne, że z tego powodu nie będzie nowych inwestycji.

- W tym roku mamy związane ręce - mówi Mieczysław Orgacki. - Mój poprzednik Mariusz Stachowski tak kierował finansami gminy, że teraz brakuje pieniędzy.

- Zadłużenie, o którym mówimy dzisiaj, narosło w czasie kadencji poprzedniej ekipy - dodaje Andrzej Pietrusiak, przewodniczący rady miejskiej.

Mimo braku pieniędzy, urząd nie wstrzyma już prowadzonych prac. Zamierza dokończyć remont stawu hutniczego, który ma zamienić się w tereny rekreacyjne oraz ukończyć przebudowę kinoteatru.

- Nie jestem przekonany do tych inwestycji, ale zerwanie umów, które podpisała gmina w ubiegłym roku, naraziłoby nas na jeszcze większe problemy - uważa Orgacki. - Tylko dlatego będziemy je kontynuować.

Z powodu problemów finansowych Zawadzkiego, zdecydowano ciąć koszty. Dlatego na inwestycje drogowe gmina przeznaczy w tym roku zaledwie 100 tys złotych.

Na brak pieniędzy skarżą się także szkoły. Dyrektorzy zgłosili, że za pieniądze, które zaplanowano w budżecie, są w stanie prowadzić placówki tylko do listopada.
Mariusz Stachowski, były burmistrz, broni swoich decyzji.

- Gmina jest zadłużona, ale my przeznaczyliśmy te pieniądze na konkretny cel - mówi Stachowski. - Kinoteatr i staw hutniczy będą służyć mieszkańcom. A w samym Zawadzkiem wybudowaliśmy nowoczesne gimnazjum. Wszystkie inwestycje konsultowaliśmy wcześniej z radą miejską i zostały one zaakceptowane. Zastrzeżeń do finansów nie miała także Regionalna Izba Obrachunkowa.

Stachowski zakładał, że po wybudowaniu gimnazjum zlikwiduje szkoły, które działają w Kielczy i Żędowicach. Uczniów chciał przenieść do Zawadzkiego. To miało przynieść gminie oszczędności.

- Ale o takim działaniu nie ma mowy! - przekonuje Orgacki. - Szkoły muszą zostać.

Wszystkie tegoroczne przychody Zawadzkiego wyniosą 29,63 mln złotych. Wydatki zaś 35,06 mln złotych. Jak wynika z Wieloletniego Planu Finansowego, jeżeli w następnych latach gmina nie będzie brała żadnych pożyczek, to spłacanie obecnego zadłużenia zakończy się w 2023 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska