Nasz zawodnik grający w parze z Adamem Cwaliną był rozstawiony z jedynką, a głównymi rywalami w walce o złoty medal mieli być Japończycy Kenta Kazuno - Kazushi Yamada oraz polski debel numer dwa Łukasz Moreń - Wojciech Szkudlarczyk (do tego roku gracz Technika Głubczyce), a także zawsze groźni Hindusi Pranaav Jerry Chopra - Akshay Dewalker.
I wszystko tak się układało. Tyle, że w ćwierćfinale Moreń i Szkudlarczyk niespodziewanie przegrali z Miłoszem Bochatem i Pawłem Pietryją, którzy z kolei w półfinale nie sprostali Japończykom Kazuno - Yamada. Swój mecz wygrali Wacha i Cwalina i stanęli do pojedynku o złoto.
W decydującym spotkaniu polski debel dobrze zaczynał każdą z dwóch partii. W pierwszej prowadził 14:9 i 15:11, ale zaczął seryjnie tracić punkty i przegrał do 19. Drugi zaczął się od stanu 7:4 dla Polaków, ale potem dominowali Japończycy, zwyciężając 21:12.
- Nie tak wyobrażaliśmy sobie ten finał, ale zagraliśmy bardzo słabo - przyznał Wacha. - Od stanu 15:11 w pierwszym secie w naszą grę wkradło się trochę nerwowości, zaczęliśmy popełniać błędy, a Japończycy przyśpieszyli i przejęli inicjatywę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?