Firma jest spółdzielnią produkcyjną, której właścicielami są pracownicy. Przez lata była znana (istnieje od 1961 roku) jako producent m.in. wafli, krówek oraz wyrobów żelowych. Oprócz Brzegu działalność cukiernicza prowadzona była również w należącym do firmy zakładzie w Głuchołazach.
- Niestety, zostaliśmy zmuszeni wstrzymać produkcję zarówno w Brzegu, jak i Głuchołazach - informuje Marek Iwanowicz, wiceprezes "Cukrogalu". - Sytuacja finansowa w spółdzielni jest na tyle zła, że staliśmy się niewypłacalni. Dlatego ludzi trzeba było wysłać na przymusowe urlopy, a w firmie ogłosiliśmy postój. Z początkiem marca odbyło się walne zgromadzenie udziałowców spółdzielni, na którym postanowiono, że pozostało nam tylko ogłoszenie upadłości. Stosowny wniosek w tej sprawie złożymy niebawem do sądu.
Do tej pory w brzeskim zakładzie "Cukrogalu" pracowało ponad 60 osób. w Głuchołazach zatrudnionych było blisko 90 pracowników. Jaki los czeka załogę firmy?
- Taki jak nas wszystkich, czyli pewnie bezrobocie - mówi Maria Sochacka, główny księgowy zakładów cukierniczych. - W obecnej sytuacji naszej firmy nie sądzę, abyśmy mogli jeszcze wyjść z kryzysu. Na razie jedyną drogą jest ogłoszenie upadłości.
Główna księgowa nie chciała nam powiedzieć, ile wynoszą obecnie długi "Cukrogalu".
- Nastroje wśród załogi są dramatyczne - mówi Ewa Kłosowska, przewodnicząca pracowniczych związków zawodowych "Cukrogalu". - Cały czas mamy nadzieję, że być może po ogłoszeniu upadłości, kiedy w firmie pojawi się syndyk, będzie możliwość jej przekształcenia i wznowienia produkcji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?