Wakacje 2013. Tego nie przywoź z urlopu

Wrocławscy celnicy w bagażu turysty, który wrócił z Egiptu w minioną środę, znaleźli ważący ponad 3 kg fragment rafy koralowej.

- Jeszcze pachniał wodą morską - mówi Marek Sztynyk z Izby Celnej we Wrocławiu. - To jedna z wakacyjnych "plag egipskich". Za tego typu trofeum grozi kara grzywny, a przy dużej wartości nielegalnego towaru nawet więzienie od 3 miesięcy do 5 lat.

Koralowiec to tylko jeden z wielu tysięcy okazów fauny i flory chronionych konwencją waszyngtońską CITES. Mówi ona, że przez granicę nie wolno przewozić bez zezwolenia zwierząt i roślin zagrożonych gatunków. I nie ma znaczenia, czy są to stworzenia żywe czy wypchane, w całości czy w częściach albo przetworzone na galanterię lub farmaceutyki.

Jeśli są na liście CITES i nie mamy stosownego zezwolenia na ich przywóz, takie pamiątki z wakacji mogą sprawić masę kłopotów.

Z egzotycznych wojaży nie wolno więc przywozić m.in. wyrobów z kości słoniowej lub ze skór węży, krokodyli i jaszczurek, a także skorup żółwi, produktów medycyny chińskiej zawierających piżmo, rogi nosorożców, kości tygrysów albo wyciągi z woreczków żółciowych niedźwiedzi, kawioru ryb jesiotrowatych, koralowców i muszli, spreparowanych motyli.

Przez granicę nie wolno przywozić bez pozwolenia także małp, żółwi lądowych i morskich, papug, ptaków drapieżnych, węży i jaszczurek, storczyków, kaktusów, roślin owadożernych, skór z kotów drapieżnych, wilków, niedźwiedzi, małp i zebr.

- Z listą zwierząt i roślin chronionych w danym kraju warto się zapoznać jeszcze przed odlotem. Na lotnisku mamy też wystawę zarekwirowanych przedmiotów i ulotki z informacjami - poleca Grażyna Kmiecik z Izby Celnej w Katowicach.

Na pyrzowickim terminalu pasażerów może zdziwić wypchany dorodny niedźwiedź, który przyleciał z Kanady. Celników już jednak nic nie dziwi. Przed dwoma laty na warszawskim Okęciu w bagażu turysty, wracającego z podróży życia do USA, znaleziono siedem spreparowanych głów i dwanaście łap aligatorów. Miały być ozdobą nad kominkiem.

Pewna pani była ogromnie zaskoczona, gdy celnicy zabrali jej kupiony na wywczasach kapelusz, którego rondko obszyte zostało wyrobami z koralowca. Kobieta nie zdawała sobie sprawy z tego, co wiezie. Została ukarana grzywną.

- Nawet znalezioną na plaży efektowną muszlę lepiej zostawić na miejscu, bo może być źródłem nieprzyjemności - przestrzega Marek Sztynyk.

Podobnie jest z ludowymi medykamentami i afrodyzjakami. Jeśli już, to próbować na miejscu, ale nie przywozić.

Na egzotycznych bazarach kuszą piękne wyroby ze skór. To marzenie wielu elegantek. By mieć pewność, że kupowany wyrób nie podlega zakazom, należy poprosić sprzedawcę o wystawienie na niego dokumentu CITES. Liczyć na to można jednak tylko w sklepach, zwłaszcza markowych. Kiedy torebkę, portfel czy pasek ze skóry, np. węża, kupujemy na targowisku, możemy być niemal pewni, że ten towar pochodzi od kłusownika i po powrocie do Polski będziemy mieć problemy.

Polacy coraz częściej podróżują do Meksyku, kraju kaktusów. Tymczasem na liście CITES znajdują się niemal wszystkie kaktusy, w tym także sukulent hoodia gordonii. Ta roślina o właściwościach łagodzących głód zyskała sławę cudownego leku na otyłość. Nie wolno przywozić ani sproszkowanej rośliny, ani tabletek z jej zawartością.

Podczas wakacyjnych wyjazdów warto też wiedzieć, jakie limity dotyczą przywozu różnych towarów bez cła. Jeżeli przylatujemy lub przypływamy do Polski z kraju spoza Unii Europejskiej, wartość towarów w naszym bagażu nie może przekraczać równowartości 430 euro (samochodem 300 euro).

Ponadto możemy przywieźć 200 sztuk papierosów, ale samochodem już tylko 40, czyli dwie paczki. W przypadku alkoholu wolno nam przywieźć 1 litr wódki lub 2 litry likieru, 4 litry wina musującego i 16 litrów piwa. Te normy dotyczą podróżnych, którzy ukończyli 17 lat.

Więcej informacji na stronach: www.mos.gov.pl oraz www.mf. gov.pl.

Jutro w poradniku wakacyjnym ceny obowiązujące w sklepach i w restauracjach popularnych zagranicznych kurortów.