Wakacje. TSKN i VdG wyślą w tym roku na kolonie i wycieczki blisko dwa tysiące dzieci

Podróż śladami Josepha von Eichendorfa, wycieczki, zabawy, rozgrywki sportowe, msze i nabożeństwa po niemiecku złożyły się m.in. na pierwszy turnus kolonijny w Pokrzywnej, zorganizowany przez Związek Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno - Kulturalnych (VdG).

40 dzieci z Opolszczyzny i północnej Polski rozjechało się już do domów, w poniedziałek na miejsce pojechała grupa kolejnych 90 uczniów gimnazjum. - Dzieci ani przez chwilę się nie nudzą, bo oprócz wypoczynku stawiamy też na niezobowiązującą naukę - wyjaśnia Monika Wittek z opolskiego biura VdG.

W czasie kolonii młodzież ma szansę pielęgnować śląskie i niemieckie tradycje. - Jeśli ktoś ma urodziny, obowiązkowo organizujemy mu geburtstag - wyjaśniają dzieci, które z VdG jeżdżą na kolonie od 1993 roku. Za każdym razem wakacje mają być nagrodą za udział w konkursach i dobrą naukę.

Podobnie do sprawy podchodzi Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców na Śląsku Opolskim (TSKN), które w tym roku wyśle na letni wypoczynek aż 385 dzieci. - Dzięki temu na siedem turnusów do połowy sierpnia wyjadą dzieci z większości kół mniejszości w województwie - mówi Tomasz Gryga z biura TSKN.

Podczas turnusów w Głuchołazach i Polanicy Zdrój młodzi uczą się języka niemieckiego przez wiersze i piosenki. Grają też w piłkę nożną. - Większość dzieci chce być Lukasem Podolskim albo Mirkiem Klose - śmieje się Helga Baron, kierowniczka kolonii w Głuchołazach. Przy okazji znaleziono tam idealny sposób na utrzymanie porządku w pokojach.

- Najlepsze grupy w sprzątaniu dostaną nagrody - zdradza Betina Wąsik, 13-latka z Kędzierzyna-Koźla.
Wśród letnich atrakcji organizowanych przez TSKN. Wielką popularnością cieszą się jednodniowe wycieczki autokarowe do Jawornika, Paczkowa i Nysy. Akcja obejmie w tym roku aż 1364 dzieci. Dorośli na swoją kolej na wyjazdy muszą poczekać do jesieni. - O wycieczki dla seniorów należy pytać w kołach DFK - wyjaśnia Tomasz Gryga.