Waldemar Bartkowski, czyli Pan Kazimierz, komentuje rzeczywistość w krótkich filmach satyrycznych. Nagrania mają spore grono fanów w sieci

Milena Zatylna
Milena Zatylna
Agnieszka Karlak-Bartkowska
Waldemar Bartkowski z Praszki z wykształcenia jest informatykiem. Dzięki pandemii zaczął kręcić filmiki do sieci i stał się gwiazdą mediów społecznościowych.

- Zawsze miałem ciągoty aktorskie – mówi Waldemar Bartkowski. – Wygłupy trzymały się mnie już od przedszkola. Ale brakowało mi wiary w to, żeby iść w stronę aktorstwa.

Kilka lat temu w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury i Sportu w Praszce powstawał teatr amatorski. Najpierw wstąpiła do niego żona Waldemara Bartkowskiego, Agnieszka Karlak-Bartkowska.

- Później, za jej namową, zapisałem się też ja – opowiada Waldemar Bartkowski.

Przełomem był spektakl „Kluczyk” według scenariusza Krzysztofa Kokota w reżyserii Barbary Adamskiej.

- Z Jackiem Pacem, dyrektorem MGOKiS-u, graliśmy dwóch tetryków, ja Pana Kazimierza, on Walusia – relacjonuje Waldemar Bartkowski. – Nie zdawałem sobie sprawy, jak wielkim wyzwaniem będzie zagrać 80-latka. Żeby było wiarygodnie, musiałem znaleźć w sobie starca.

Waldemar Bartkowski zaczął obserwować starszych ludzi, podpatrywać ich ruchy i charakterystyczne gesty.

- Po wielu próbach w końcu znalazłem – mówi Waldemar Bartkowski. – Jacek Pac był zachwycony moją kreacją aktorską, ale zdarzało się, że podczas prób Pan Kazimierz „uciekał”. Musiałem go mocno „trzymać”, by był ze mną cały spektakl. Okazało się, że aktorstwo wymaga bardzo dobrej kondycji, bo grając na wpół zgięty przez godzinę, miałem potworne skurcze mięśni.

Aktorzy z Praszki aż dziesięciokrotnie wystawiali spektakl. Przypadł on publiczności do gustu nie tylko z powodu gry, ale także scenariusza wzbogaconego o wątki lokalne i odnośniki do bieżących wydarzeń politycznych.

- Kiedy przestaliśmy grać „Kluczyk”, tęskniłem za Panem Kazimierzem – opowiada Waldemar Bartkowski. – Postanowiłem nagrać filmik na temat wyborów korespondencyjnych. Miał niesamowity odbiór na Facebooku. Później przyszła pandemia i tyle różnych inspiracji, głupich i bardziej głupich postanowień rządzących, że Pan Kazimierz miał naprawdę sporo do komentowania.

I zdobył olbrzymią popularność w sieci. Niektóre z filmików osiągnęły po kilka tysięcy odsłon.

W sumie Waldemar Bartkowski nakręcił około 90 filmów. Miał też spotkanie z publicznością w kinie „Polonez”, na którym zaprezentował cztery premiery i wiele materiału filmowego, który wcześniej nie był upubliczniany.

Waldemar Bartkowski kręci filmy w domu, pomagają mu żona i dwaj synowie.

- Początkowe nagrania są bardzo proste, byłem zachwycony, że coś w ogóle udało mi się sfilmować – mówi. – Teraz jestem bardziej wymagający. Szymon Binek nagrał mi kilka tematów muzycznych, którymi urozmaicam filmy. Kręcę wiele dubli. Najbardziej cieszy mnie, że mam swoich fanów, którzy czekają na kolejne premiery.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska