Mostostal Azoty - Olympiakos Pireus. Wtorek, 8.01., godz. 18.00. "Okrąglak", Opole ul. Oleska 70. Cena biletu 20 zł.
Grecy nie wyjechali z powodu zasypania lotniska. Zwrócili się też z prośbą o przełożenie meczu na czwartek. - Nie zgodziliśmy się na takie rozwiązanie - wyjaśnia Grzegorz Gawor, wiceprezes Mostostalu. - Mamy kontrakty z telewizją, nie gramy na własnej, lecz wynajętej hali, sprzedaliśmy bilety. Europejska federacja skomercjalizowała rozgrywki i teraz to nie tylko sport, ale także biznes.
Drużyna Olympiakosu dzisiaj o godz. 3.00 czasu polskiego spróbuje wylecieć z Aten. Klubowy autokar Mostostalu ma odebrać gości o godz. 11.30 z Katowic, a o godz. 13 ekipa powinna dojechać do Opola. Jeśli tak się stanie, to spotkanie rozpocznie się dzisiaj o godz. 18.00.
- Ostateczną decyzję podejmie Komisarz Europejskiej Federacji Siatkówki - mówi Gawor. - Zapewnia jednak, że jeśli Grecy dojadą w zapowiadanym czasie, to mecz zostanie rozegrany we wtorek.
Dzisiejszy mecz będzie rewanżem za grudniową porażkę kędzierzynian w Pireusie. Mostostal przegrał 0:3, ale po meczu szkoleniowcy i zawodnicy zgodnie twierdzili, iż Grecy są do pokonania.
- Jednak aby podjąć wyrównaną walkę, musimy zdecydowanie lepiej zagrać w przyjęciu - mówi Andrzej Kubacki, drugi trener Mostostalu. - Mecz w Grecji został przez nas przegrany właśnie w tym jednym elemencie. Wszystkie błędy, które popełniliśmy, wynikały ze słabego przyjęcia. Zespół pod koniec roku znalazł się w lekkim dołku, ale kilka dni przerwy pozwoliły siatkarzom otrząsnąć się. W Opolu stać nas na wyrównany mecz i zwycięskie zakończenie pojedynku.
Grecy nie powinni stanowić żadnej tajemnicy. Sztab szkoleniowy Mostostalu ma na kasetach wszystkie występy Olympiakosu w LM.
- Siłą Olympiakosu jest równy poziom wszystkich zawodników - uważa Kubacki. - O sile ataku decydują Gomez i Giourdas, ale grudniowy mecz pokazał, że doskonale w tym elemencie spisuje się Christofidelis. Dzięki temu Olympiakos ma mocny atak, a pozostali zawodnicy w innych elementach spełniają swoje zadania. Bardzo dobrze zagrali dwaj środkowi bloku: Fin Heikkinen i Grek Tsakiropoulos, nieźle na libero wystąpił Jugosłowianin Mijic. O Grekach wiemy wszystko. Kwestia w tym, czy nasz zespół potrafi zagrać lepiej niż w Pireusie. Musi przede wszystkim zagrać odważniej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?