Wandale grasują nocą

Fot. Sławomir Draguła
- Według producentów te kubły są niezniszczalne. Ale nasi chuligani palą je, kopią i wyrywają z mocowań - pokazuje Andrzej Pyrzyński. Obok wisi zainstalowany wczoraj śmietnik przy ul. Kozielskiej.
- Według producentów te kubły są niezniszczalne. Ale nasi chuligani palą je, kopią i wyrywają z mocowań - pokazuje Andrzej Pyrzyński. Obok wisi zainstalowany wczoraj śmietnik przy ul. Kozielskiej. Fot. Sławomir Draguła
- Ludzka głupota nie zna granic - mówi Andrzej Pyrzyński, który co tydzień w Kędzierzynie-Koźlu wymienia po pięć zdemolowanych koszy na śmieci.

Wandale niszczący kubły są zmorą miasta. - Ja bym ich nazwał dosadniej: to są głupole - denerwuje się Andrzej Pyrzyński, właściciel firmy "Dama", dbającej o czystość w mieście. - Potrafią zniszczyć nawet te kosze, które według producenta są niezniszczalne.

KOSZE KOSZTUJĄ KROCIE
Pod koniec września Wydział Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Kędzierzyna-Koźla kupił 296 nowych koszy na śmieci. Zostaną one zamontowane na terenie całego miasta. Koszt ich zakupu to prawie 45 tysięcy złotych. Kilka dni temu zarząd miasta przekazał dodatkowe 20 tysięcy zł na ten cel. Ostatnie takie zakupy gmina zrobiła dwa lata temu. Z 560 koszy do dziś uchowało się niespełna 200.

Pod koniec września urząd miasta kupił prawie 300 metalowych koszy na śmieci. Teraz montowane są one na ulicach miasta.
- Jak zapewniał producent, są one odporne na warunki atmosferyczne i działanie wandali - informuje Krzysztof Szczukocki, kierownik Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta Kędzierzyna-Koźla.

Szybko okazało się, że kubły nie wytrzymują starcia z kędzierzyńsko-kozielskimi chuliganami.
- Kilka dni temu powiesiłem nowy kubeł na skrzyżowaniu ulic Żeromskiego i Łukasiewicza. Już jest rozwalony. Ktoś kopnął go z taką siłą, że wyglądał jak rozdeptana puszka po piwie - opowiada Andrzej Pyrzyński.
Dwa tygodnie temu o drugiej w nocy z soboty na niedzielę Pyrzyńskiego obudził telefon z policji. Dyżurny poinformował go, że u zbiegu ulic Czechowa i Skarbowej na środku jezdni leży wielki pojemnik na śmieci.
- Jakiś idiota wytoczył go i przewrócił na ulicę. Nie pomyślał przy tym, że ktoś może na niego najechać i wypadek byłby gotowy - mówi Pyrzyński.
Wandale szczególnie aktywni są w nocy z soboty na niedzielę. Wtedy właśnie przez miasto przechodzą hordy pijanej młodzieży wracającej z imprez w pubach i dyskotekach. Kosze palą, wrzucają na wiaty autobusowe i dachy niskich budynków.

Na mapie Kędzierzyna-Koźla są czarne punkty, w których najczęściej dewastowane są śmietniki. Są to okolice dworca kolejowego oraz ulica Piotra Skargi na Pogorzelcu.
- Obok dworca zawsze kręciły się podejrzane typy. Natomiast na Pogorzelcu jest duża dyskoteka i kilkanaście barów piwnych - mówi Andrzej Pyrzyński. - Nie mam żalu do właścicieli tych lokali. Winni są tylko ci idioci, którzy bezmyślnie niszczą własność gminy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska