Wandale niszczą elewacje budynków w Strzelcach Opolskich

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
- Wandal złośliwie podpisał się na ścianie wiele razy - mówi Feliks Miszczuk. - Mam wrażenie, że młodzież, która za tym stoi, czuje się zupełnie bezkarna.
- Wandal złośliwie podpisał się na ścianie wiele razy - mówi Feliks Miszczuk. - Mam wrażenie, że młodzież, która za tym stoi, czuje się zupełnie bezkarna. Radosław Dimitrow
Pseudografficiarze zamalowują ściany świeżo wyremontowanych budynków w Strzelcach Opolskich. Zdewastowali już siedzibę związku emerytów i rencistów oraz urzędu pracy.

- Ręce opadają! - mówi Feliks Miszczuk, przewodniczący koła emerytów, rencistów i inwalidów, które działa na osiedlu Piastów Śląskich. - Wandale zapaskudzili nam farbą całą ścianę przed wejściem do budynku. Nie oszczędzili przy tym ani drzwi ani schodów.

Siedzibę emerytów trzeba będzie odmalować na nowo i to kilkukrotnie, bo spray, którego użyli wandale ma wyjątkowo intensywną barwę. Będzie to kosztować kilkaset złotych. Emeryci podejrzewają, że sprawcą zniszczeń jest miejscowa młodzież, która od pewnego czasu przesiaduje na schodach pod związkiem. Członkowie koła wielokrotnie znajdowali pod drzwiami puszki po piwie i roztrzaskane butelki po wódce. Żeby sytuacja się nie powtórzyła spółdzielnia mieszkaniowa, która jest właścicielem budynku powiesiła na ścianie kamerę.

Ale to nie jedyne zniszczenia w ostatnim czasie. Na osiedlu Piastów Śląskich wandal popisał sprayem ścianę nowo wyremontowanego bloku nr 1. Podobne bazgroły pojawiły się też na bloku na ul. Krakowskiej. Gorzej wygląda tylko budynek urzędu pracy, którego ściany były świeżo malowane raptem kilka miesięcy temu. Zostały zabazgrane prawdopodobnie przez pseudokibiców.

Uaktywnienie się wandali sprawiło, że właściciele budynków i dyrektorzy instytucji coraz częściej ubezpieczają swoje budynki. Tak zrobił m.in. strzelecki pośredniak.

- Czekamy na wycenę strat ze strony ubezpieczyciela - mówi Norbert Jaskóła, dyrektor urzędu pracy. - Obawiamy się jednak, że pieniądze z polisy nie obejmą całości strat, bo do odmalowania nadaje się cała ściana.

Większość poszkodowanych właścicieli budynków decyduje się zgłaszać sprawy na komendy. Straty zgłasza także kolej, ale sprawców nie zawsze udaje się ustalić.
Katarzyna Nowak ze strzeleckiej policji mówi, że takie czyny są ścigane z urzędu.

- Grozi za to kara grzywny albo ograniczenia wolności zgodnie z przepisami kodeksu wykroczeń - tłumaczy. - Sprawca może być także zobowiązany do naprawienia szkód i zapłaty nawiązki w kwocie 1,5 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska