- Młodzież bezkarnie niszczy to, za co zapłacili wszyscy mieszkańcy Głubczyc i żadnej reakcji - denerwuje się Marian Dziuban, mieszkaniec ulicy Ratuszowej. - Pytam gdzie jest nasza władza? Burmistrz powinien dbać o nasze bezpieczeństwo, by się nam dobrze mieszkało i w ładnym otoczeniu.
W czerwcu ubiegłego roku z wielką pompą oddano do użytku odbudowany po ponad 60 latach ratusz w centrum miasta. Miał być wizytówką Głubczyc. W środku urządzono bibliotekę, muzeum, galerię, na wieży punkt widokowy. Jednak budowlą szybko zajęli się również wandale.
- Popisali długopisami mury, widać, że kopali je butami - mówi Marian Dziuban. Na schodach i we wnękach wieczorami odbywają się libacje. Rano można znaleźć tam mnóstwo puszek po piwie, butelek po wódce oraz łupinki słonecznika.
- O plamach moczu na murach i smrodzie nie wspomnę - mówi Dziuban.
Ciekawostką jest to, że wyczyny wandali mają miejsce pod okiem kamer monitoringu.
- Niestety, kamery widzą tylko to, co dzieje się od strony ul. Emilii Plater - wyjaśnia Marek Hepner, komendant straży miejskiej w Głubczycach. Komendant mówi też, że w Głubczycach jest tylko trzech strażników, którzy nie mogą być wszędzie.
- To po co w ogóle jest straż miejska?! - denerwuje się Dziuban. - Efektów jej pracy nie widać.
Aby zaradzić problemowi władze zastanowią się nad montażem dodatkowych kamer w Rynku. Obiecują też częstsze patrole straży miejskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?