Niecenzuralne napisy pojawiły się na przyratuszowych kamieniczkach i witrynach lokali usługowych. Wandale wykonali je trudno zmywalnymi mazakami. Opluli też elewację.
- Krew człowieka zalewa jak widzi coś takiego - denerwuje się Marian Dziuban, mieszkaniec pobliskiego bloku. - Gdzie w tym czasie była straż miejska i policja? Przecież na te służby idą nasze podatki. Może władze miasta zainteresowałyby się ratuszem, bo to nie pierwszy taki przypadek.
Prawie rok temu wandale popisali długopisami mury i skopali je. Na schodach i we wnękach wieczorami odbywają się libacje. Rano można znaleźć tam mnóstwo puszek po piwie, butelek po wódce oraz łupinki słonecznika.
Na rynku jest monitoring, jednak kamera nie jest ustawiona w stronę tej części ratusza.
- Wandalizm to problem i pomyślimy co z tym zrobić - mówi Mariusz Mróz, wiceburmistrz Głubczyc.
W budżecie gminy są zarezerwowane pieniądze na dwie dodatkowe kamery.
- Jedną z nich być może zamontujemy w pobliżu ratusza - mówi Mróz. - Porozmawiam też z komendantem straży miejskiej o dodatkowych patrolach.
Zdaniem władz Głubczyc, takim wybrykom kres może położyć zasiedlenie kamieniczek i otwarcie wszystkich lokali użytkowych.
- Jeśli okolica będzie tętnić życiem, będzie tam sporo ludzi, wówczas wandale będą się bali cokolwiek tam robić - mówi Zbigniew Ziółko, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury, który administruje ratuszem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?