„W połowie marca do ABW spłynęły ostrzeżenia od CIA o groźbie jednoczesnych zamachów podczas dużych imprez masowych m. in. w Berlinie, Budapeszcie i Warszawie” - pisze dzisiejsza „Rzeczpospolita”. Nie wiadomo o jakie imprezy chodzi. Choć ABW nie potwierdza oficjalnie doniesień gazety, Warszawa przygotowuje się na każdą ewentualność.
- Został wdrożony podwyższony poziom bezpieczeństwa na stacjach metra, gdzie zostaną także wyemitowane komunikaty o konieczności zwracania uwagi na podejrzane pakunki czy sytuacje - powiedziała WawaLove.pl rzeczniczka prasowa Urzędu m.st. Warszawy Agnieszka Kłąb. - Sprawdzamy wszystkie procedury i styki pomiędzy różnymi służbami - dodała.
Dodatkowe środki przewiduje także Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Przygotowano specjalny zespół Straży Granicznej odpowiadający za bezpieczeństwo szczytu NATO. Służby będą „na nogach” przez 24 godziny, a dodatkowo wzmożone zostaną kontrole drogowe.
- W Polsce nigdy nie było ataku terrorystycznego, nie możemy zatem wyliczyć prawdopodobieństwa na podstawie danych historycznych. Dlatego musimy skorzystać z metod eksperckich. Porównujemy zmiany trendów z ostatnich kilku lat i próbujemy oszacować jakie jest ryzyko wystąpienia zagrożenia. Oceniamy prawdopodobieństwo i możliwe skutki zdarzenia – tłumaczy dr Witold Skomra doradca Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. - Opracowana siatka jest uzupełnieniem siatki znajdującej się w Krajowym Planie Zarządzania Kryzysowego i obrazuje dodatkowe ryzyka, które mogą wystąpić w lipcu 2016 r. Służby muszą przejrzeć wszystkie plany zarządzania kryzysowego i uwzględnić te dodatkowe ryzyka w swoich planach – dodaje.
Ryzyko użycia broni, bądź ładunku wybuchowego określono na 3,8 w pięciostopniowej skali. Tak samo określono prawdopodobieństwo katastrofy w ruchu lotniczym. W przyjętej przez RCB skali oznacza to wynik między: "możliwe" a "prawdopodobne" ze skutkami ocenianymi jako "średnie" . Zapytaliśmy jak ten wynik odnosi się do innych dużych imprez, które odbywały się w naszym kraju. - To jest zagrożenie, które zawsze pojawia się przy tego typu imprezach. Porównując to jednak do Euro 2012, widzę zmianę postrzegania. Wtedy podstawowym zagrożeniem były bójki i naruszenia porządku prawnego, teraz zwraca się uwagę na wydarzenia mogące wywołać panikę tłumu, która może być skutkiem m.in. zdarzeń terrorystycznych - tłumaczy dr Witold Skomra i dodaje, że służby powinny być gotowe na każdego rodzaju zagrożenie. - Eksperci po analizie stwierdzili, że jeżeli terrorysta chciałby zaatakować, to raczej będzie to atak w stylu francuskim, czy belgijskim. Terrorystom będzie chodziło o nadszarpnięcie wizerunku kraju lub wywołanie paniki, a nie użycie broni masowego rażenia - dodaje. Skutki działania broni masowego rażenia z wykorzystaniem czynników biologicznych, czy promieniotwórczych zazwyczaj są odsunięte w czasie, a terrorystom zależy na natychmiastowym efekcie.
Jeśli jesteś zainteresowany patronatem naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]
Jeśli chciałbyś zrobić projekt niestandardowy z naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?