Warsztaty językowe w Raszowej. Uczą się niemieckiego poprzez kulturę

Fot. Mariusz Jarzombek
Dzieci z Prószkowa pokazały spektakl pt. "Wie heisst Du?”.
Dzieci z Prószkowa pokazały spektakl pt. "Wie heisst Du?”. Fot. Mariusz Jarzombek
Około 200 uczniów z 10 szkół podstawowych spotkało się na warsztatach w Raszowej.

Kiedy uczę się na pamięć tekstu sztuki słówka wchodzą do głowy jakby łatwiej - śmieje się Kasia Smolin, uczennica z podopolskich Sławic, która wraz z kolegami i koleżankami wystawiała w ramach Międzyszkolnego Festiwalu Teatralnego w Raszowej spektakl "Złota gęś".

Na ustawionej pod gołym niebem scenie swoje aktorskie umiejętności pokazały też dzieci z Ujazdu, Tarnowa Opolskiego, Grzegorzowic, Rogów Kozielskich, Kozłowic, Antoniowa, Komprachcic i z Prószkowa oraz z Raszowej.

Nauczyciele z tych dziesięciu placówek uczą języka niemieckiego, stawiając na kreatywność i wiedzę o kulturze.
- Staramy się opowiadać o wszystkim, co do zaoferowania ma kultura krajów niemieckojęzycznych - wyjaśnia Małgorzata Wysdak, szefowa prowadzącego raszowską szkołę stowarzyszenia Pro Liberis Silesiae oraz wykładowczyni akademicka.

Na zajęciach dzieci dowiadują się m.in., kto to był austriacki grafik Hundertwasser oraz szwajcarsko-niemiecki malarz Paul Klee. Mało tego, uczniowie sami tworzą swoje dzieła sztuki w oparciu o wątki dotyczące każdego z artystów. Efekty ich pracy można było oglądać w Raszowej.

- Hundertwasser był abstrakcjonistą, używał wyobraźni. Tak jak my - mówiły dzieci, prezentując swoje rysunki.
W zdobywaniu książek i materiałów do nauki od trzech lat pomaga szkołom Helga Brandt, mieszkająca w Kolonii aptekarka urodzona we Wrocławiu, która w czasie wojny uciekła w głąb Niemiec.

- Dzięki tej współpracy wracam do swoich rodzinnych stron - powiedziała nto Niemka, która razem z mężem Michaelem była gościem honorowym festiwalu. Małżeństwo Brandtów od trzech lat wydaje na pomoc dla śląskich szkół swoje prywatne pieniądze. Dlaczego?

- W czasie wojny straciłam szansę na posiadanie własnych dzieci, dzięki wspieraniu uczniów czuję się tak, jakbym je miała - wyjaśnia pani Helga, która dopiero kilka lat temu przyjechała po raz pierwszy w swoje rodzinne strony. Jak się okazuje, to właśnie tutaj czuje się ona najlepiej. Szczególnie wśród dzieci.

- Dzięki pomocy pani Helgi mamy mnóstwo znakomitych pomocy dydaktycznych, a zajęcia z dziećmi są ciekawsze - przyznaje Małgorzata Wysdak. Nauczyciele dodają, że kreatywna nauka niemieckiego sprawdza się znakomicie.

- W przedstawienie czy warsztaty plastyczne dzieci angażują się niejako naturalnie, język przyswajany jest "przy okazji" - komentuje Klaudia Lakwa, nauczycielka z Prószkowa.

Sie lernen Deutsch über Kultur (niemiecki przekład)

Etwa 200 Schüler aus 10 Grundschulen Schlesiens trafen sich im Rahmen eines Werkshops in Raschau.

"Wenn ich einen Text auswendig lerne, kann ich mir die einzelnen Wörter irgendwie besser merken", erklärte Kasia Smolin, Schülerin der Grunschule in Slawitz. Zusammen mit ihren Freundinnen und Freunden führte sie beim Thetaerfestival in Raschau das Märchen "Die Goldene Gans" auf.

Auf einer Bühne unter freiem Himmel zeigten auch Kinder aus Ujest, Tarnau, Gregorowitz, Cosel-Rogau, Coslowitz, Antonia, Compracht-schütz, Proskau und Raschau ihr schauspielerisches Können. Die Deutschlehrer der Schulen dieser zehn Orte setzen bei ihrem Sprachunterricht auf Kreativität der Kinder und Kulturwissen.

"Wir bemühen uns alles zu vermitteln, was die Kultur im deutschsprachigen Raum zu bieten vermag", erklärte Małgorzata Wysdak, Hochschullehrerin und Vorsitzende des Vereins Pro Liberis Silesiae, der die Schule in Raschau leitet.

Im Unterricht erfuhren die Kinder u.a., wer der österreichische Graphiker Friedensreich Hundertwasser und der schweizer-deutsche Maler Paul Klee waren. In Anlehnung an das Schaffen dieser beiden Künstler gestalteten sie eigene Kunstwerke, welche in Raschau bewundert werden konnten.

Hundertwasser bediente sich bei der Schaffung seiner abstrakten Werke der Phantasie. "So wie wir" - meinten die Kinder, bei der Präsentation ihrer. Beim Erwerb von Büchern und Unterrichtsmaterial werden die Schulen seit drei Jahren von Helga Brandt, einer in Köln lebenden Apothekerin, unterstützt. Sie wurde in Breslau geboren und flüchtete zu Kriegsende nach Westdeutschland.

"Dank unserer Zusammenarbeit kehre ich in meine frühere Heimat zurück", sagte die Deutsche der Redaktion von nto. Sie und ihr Mann Michael waren Ehrengäste beim Festival in Raschau.

Das Ehepaar Brandt gibt seit drei Jahren viel privates Geld aus, um schlesische Schulen zu unterstützen. Warum tun sie das? "Infolge der Kriegsgeschehnisse konnte ich keine eigenen Kinder bekommen", sagt Helga Brandt.

Wenn sie hier die Schülerinnen und Schüler unterstütze, fühle sie sich so, als ob sie eigene Kinder hätte, stellt sie fest. Seit einigen Jahren erst besucht sie ihre alte Heimat wieder. "Hier fühle ich mich am wohlsten", erklärt sie und ergänzt: "Vor allem, wenn ich von Kindern umgeben bin".

"Dank der Hilfe von Frau Brandt haben wir sehr viel didaktisches Material zur Verfügung", meinte Małgorzata Wysdak, die Schulleiterin. Mit diesem werde der Unterricht für die Kinder wesentlich interessanter. Übereinstimmend wiesen die an dem Workshop beteiligten Lehrkräfte darauf hin, in welch eindrucksvoller Weise sich die hier angewandte Deutschdidaktik bewähre.

Klaudia Lakwa, Lehrerin an einer Schule in Proskau, brachte die Sache auf den Punkt: "Die Kinder engagieren sich bei Vorführungen oder Bastelarbeiten ganz selbstverständlich, der Spracherwerb erfolgt mehr oder weniger nebenbei".

Tłumaczenie: ELF

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska