Warunki w schronisku dla psów w Dębowej pogarszają się z dnia na dzień

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Psy jedzą surowe kurczaki, często nieświeże. - Tak się nie powinno karmić zwierząt - mówią wolontariusze, którzy chcą pomóc przytulisku i poinformowali o jego problemach.
Psy jedzą surowe kurczaki, często nieświeże. - Tak się nie powinno karmić zwierząt - mówią wolontariusze, którzy chcą pomóc przytulisku i poinformowali o jego problemach. Fundacja Przyjaciele Czterech Łap
Miłośnicy czworonogów alarmują: w schronisku w Dębowej warunki są coraz gorsze. A właściciel nie pozwala sobie pomóc.

W przytulisku w podkozielskiej wsi znajduje się obecnie kilkanaście bezdomnych kotów i 25 psów. Prowadzi je Bernard Bressler, jeden z mieszkańców. To prywatna inicjatywa, nie podlegająca gminie. O tym, że dzieje się tam źle, poinformowała nas Fundacja Przyjaciele Czterech Łap, która zrzesza miłośników zwierząt.

- Pan Bressler jest dobrym człowiekiem i kocha zwierzęta, ale niestety, nie przekłada się to na sytuację panującą w schronisku - powiedział nam proszący o anonimowość jeden z członków fundacji, której wolontariusze pomagają czasami w opiece nad czworonogami w Dębowej.- Właściciel przytuliska nie przyjmuje propozycji pomocy osób spoza schroniska, przez co warunki tam pogarszają się z dnia na dzień.

Jak informują członkowie fundacji, spora część psów spędza całe dnie w kojcach, w których przecieka dach. Zwierzęta karmione są surowymi kurczakami, nierzadko cuchnącymi. Kojce psów sprzątane są tylko raz na tydzień, bo właściciel nie daje rady robić tego częściej. Ponadto nie chce oddawać bezdomnych psów do adopcji, twierdząc, że "są mu potrzebne".

Gmina Reńska Wieś, na terenie której leży prywatne przytulisko, pomaga mu. Na swój koszt szczepi zwierzęta, co roku przeznacza także tysiąc złotych na zakup karmy. Wójt Marian Wojciechowski mówi, że gdy był tam ostatni raz, warunki przetrzymywania zwierząt były w miarę dobre.

- Pojadę tam w czwartek i zobaczę, jak to wygląda. Jeśli potwierdzi się, że zwierzęta mają się źle, będziemy działać - zapowiada Wojciechowski. Wolontariusze z fundacji liczą na to, że władze gminy spróbują przekonać właściciela schroniska do tego, aby przyjmować więcej pomocy i lepiej dbać o zwierzęta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska