Wąskie gardło z nowym chodnikiem w Racławicach Śląskich. Miało być bezpieczniej, ale ludzie boją się wypadków

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Mieszkańcy Racławic Śląskich prosili o chodnik przy ruchliwej drodze, ale kiedy zaczęła się budowa, to nabrali wątpliwości. Bo auta się nie zmieszczą pod wiaduktem.

W Racławicach Śląskich koło Głogówka trwa budowa 250 metrowego odcinkach chodnika dla pieszych przy ulicy Prudnickiej.

To droga wojewódzka nr 417. Inwestycja za 950 tysięcy złotych jest prowadzona przez Wojewódzki Zarząd Dróg w Opolu. Jej głównym celem jest poprawa bezpieczeństwa mieszkańców, bo trasa jest ruchliwa, jeździ tędy ciężki transport do Głubczyc i lokalny transport rolniczy. Najgorzej jest pod wiaduktem kolejowym, gdzie teraz też powstaje chodnik o szerokości 2 metrów.

- Niestety, droga została znacznie zwężona, bo na chodnik wygospodarowano z pasa drogowego 2 metry terenu. W efekcie nie ma szans, żeby pod wiaduktem bezpiecznie minęły się dwa TIR-y – mówi jeden anonimowo jeden z mieszkańców miejscowości. – Ciężkie samochody będą wjeżdżać na chodnik i może dojść do potrącenia pieszych.

- Budowa chodnika została źle zaprojektowana, a droga po przebudowie będzie przewężona – komentuje Kazimierz Bodaszewski, radny powiatowy z Racławic. – Znajomy rolnik mówił mi, że jak będzie jechał pod wiaduktem ciągnikiem z dwoma przyczepami, to musi wjechać kołami na chodnik.

- Znamy problem i przygotowujemy rozwiązania, idące w kierunku zmiany organizacji ruchu pod wiaduktem, tak aby pojazdy z jednej strony były uprzywilejowane – mówi Arkadiusz Branicki, rzecznik ZDW w Opolu. – Szczegóły zostaną dopiero wypracowane.

Jezdnia będzie miała 6 metrów, co spełnia wymagania przepisów. Dojazd do wiaduktu będzie jednak wąski i kręty. Mieszkańcy Racławic utrzymują, że najlepszym rozwiązaniem byłoby poszerzenie drogi. Twierdzą, że dwie osoby chciały przekazać część swoich ogrodów na ten cel.

- Na zebraniu wiejskim w sprawie projektowanej drogi jedna pani zadeklarowała, że odda część swojego terenu, w zamian za wybudowanie nowego płotu – mówi Arkadiusz Branicki. – Później jednak wycofała się z tego. Jedna działka to za mało, tam potrzebny jest dłuższy pas gruntu. Tymczasem pozostali właściciele sąsiednich terenów kategorycznie nie godzili się na sprzedaż. Będziemy realizować ten projekt, który został opracowany.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska