Pracę starosty źle oceniło 14 z 21 radnych powiatowych. Przeciw niemu byli też członkowie współrządzącej z mniejszością koalicji z Komitetu Wyborczego Tomasza Wantuły, PO i PSL.
Oponenci zarzucają Gismanowi między innymi złe rozliczanie subwencji oświatowych a także zbyt wysokie wydatki na niektóre inwestycje.
Dziś, na konferencji prasowej w Opolu, Gismana bronili członkowie zarządu Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim. Uważają, że jego ewentualne odwołanie będzie decyzją polityczną, która ma na celu odsuniecie przedstawiciela mniejszości niemieckiej od władzy w powiecie.
- Co takiego stało się przez cztery miesiące bieżącej kadencji, że człowiek, uważany dotąd za bardzo kompetentnego, stracił nagle poparcie koalicjantów? - pytał Józef Swaczyna, starosta strzelecki.
Zarzuty odpierał także obecny na konferencji Józef Gisman. Przekonywał, że budżet powiatu realizowany był prawidłowo, a 12,5 miliona zł jakie wydano na inwestycje to najlepszy wynik finansowy w dziejach powiatu. - Nie stracę stanowiska, jeśli tylko radni wykażą się rozsądkiem i racjonalnością - mówił. - Chyba że mniejszość niemiecka rzeczywiście już nie podoba się w powiecie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?