Widzowie w Opolu byli świadkami interesującego i stojącego na dobrym poziomie meczu zespołów z czołówki tabeli. Nagrodą za spontaniczny doping było efektowne zwycięstwo opolanek, które po długiej przerwie mogły wystąpić w optymalnym składzie.
W dwóch pierwszych setach nasz zespół panował na parkiecie niepodzielnie.
- Konsekwentnie realizowałyśmy założenia taktyczne przygotowane na ten ważny pojedynek - podkreśliła Judyta Gawlak. - Dzięki szczelnym blokom i poprawnej grze w obronie nie pozwalałyśmy na robienie nam krzywdy przez wysokie i sprawne rywalki. Do tego dochodziły trudne serwisy i skuteczne ataki, więc nasza przewaga punktowa w dwóch pierwszych setach rosła. Wygrane do 19 i 16 odzwierciedlają naszą wyższość w tej fazie meczu.
Zmiana nastrojów nastąpiła na początku trzeciego seta. Katowiczanki objęły prowadzenie 6:2. Trener Patryk Fogel dwukrotnie poprosił o czas, ale spodziewanych efektów nie było. Przyjezdne nadal punktowały i zwyciężyły do 14.
- Jak tu nie wierzyć w to, że trzeci set bywa najtrudniejszy - rozważała Gawlak. - Rozluźnienie spowodowało wyraźny przestój w naszych poczynaniach i stało się. Na szczęście szybko wróciłyśmy do równowagi i w dobrym stylu w czwartym secie przypieczętowałyśmy nasze zasłużone zwycięstwo.
SMS LOII Opole - Sokół Katowice 3:1 (19, 16, -14, 14)
SMS LO II: Wilk, Krupa, Paczkowska, Gierejkiewicz, A. Grzechnik, Gawlak, Michalak (Libero) - Sikora, Moczko, Łabuz, Zich, Krawczyk. Trener Patryk Fogel.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?