Ważne zwycięstwo siatkarzy Stali [zdjęcia]

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Dawid Bułkowski miał powody do zadowolenia. Podobnie jak cały zespół Stali rozegrał bardzo dobre spotkanie.
Dawid Bułkowski miał powody do zadowolenia. Podobnie jak cały zespół Stali rozegrał bardzo dobre spotkanie. Oliwer Kubus
Drużyna z Nysy pokonała niżej notowaną Avię Świdnik 3:0. To jej pierwsza wygrana we własnej hali za trzy punkty.

I liga. Stal AZS Nysa - Avia Świdnik 3:0

Protokół

Protokół

Stal AZS PWSZ Nysa - Avia Świdnik 3:0 (15, 21, 22)

Stal: Nożewski, Piórkowski, Piotrowski, Bułkowski, Biernat, Rejno, Biniek (libero) - Bocianowski. Trener Krzysztof Wójcik.

Avia: Stępień, Peszko, Pawłowski, Gonciarz, Guz, Szaniawski, Głód (libero) - Zalewski, Kołodziejczyk, Baranowski. Trener Marcin Jarosz.

Sędziowali: Bogumił Sikora (Bielsko-Biała) i Bogusław Pierucki (Kraków).

Nysanie z siedmiu dotychczasowych meczów we własnej hali wygrali tylko dwa, ani razu nie zgarniając pełnej puli. Przełamanie nadeszło w ważnym momencie. Porażka mocno skomplikowałaby sytuację stalowców w kontekście walki o play off, natomiast zwycięstwo zdecydowanie poprawia nie najlepsze w ostatnim czasie nastroje i zbliża do pierwszej ósemki. Podopieczni Krzysztofa Wójcika mogą, przynajmniej na razie, odetchnąć z ulgą.

- Wyszliśmy na parkiet z wyraźnym nastawieniem na wygraną - tłumaczył atakujący Stali Mateusz Piotrowski. - Nie dopuszczaliśmy do siebie innych myśli. Od poniedziałku mocno trenowaliśmy i koncentrowaliśmy się tylko na meczu. Długo czekaliśmy na tak okazały triumf we własnej hali, ale nasza gra w końcu musiała zaskoczyć. I zaskoczyła w niezwykle istotnym spotkaniu.

W porównaniu do przegranego w fatalnym stylu meczu w Krakowie w wyjściowej szóstce Stali doszło do czterech roszad. Zmiennicy spisywali się na tyle dobrze, że trener Wójcik w trakcie pojedynku nie musiał dokonywać korekt. Zespół nie posiadał słabych ogniw, jednak na szczególne słowa uznania zasługuje Mateusz Biernat, który zastępował Patryka Szczurka. W tym sezonie otrzymywał mało szans, lecz w sobotę udowodnił, że potrafi umiejętnie pokierować grą. Sporo problemów rywalom sprawiała także jego zagrywka.

- Wystąpiłem z konieczności, ponieważ Patryk skręcił kostkę na treningu - wyjaśniał rozgrywający gospodarzy. - Muszę ochłonąć. Jeszcze nie dociera do mnie, że wygraliśmy 3:0. Cieszę się, że dołożyłem swoją cegiełkę do zwycięstwa, dzięki któremu zrehabilitowaliśmy się za blamaż w Krakowie.

Dominacja Stali nie podlegała dyskusji. W dwóch pierwszych setach triumfowała łatwo. Goście zerwali się do walki w trzeciej odsłonie, ale nie potrafili odskoczyć na dystans większy niż dwa punkty. Od stanu 16:16 miejscowi wygrali trzy akcje z rzędu i prowadzenie utrzymali do końca partii.

Przeciwnik z dolnych rejonów tabeli nie zawiesił wysoko poprzeczki, lecz postawa nyskich siatkarzy mogła przypaść do gustu. Grali z pasją i polotem od pierwszej do ostatniej piłki, potwierdzając duże możliwości. Dzięki zwycięstwu awansowali na siódmą pozycję. Nad dziewiątym Kęczaninem mają cztery punkty przewagi.

- Przed meczem można było wyczuć zdenerwowanie, na szczęście wszystko potoczyło się po naszej myśli - cieszył się Krzysztof Wójcik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska