MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wciąż znaki zapytania wokół koalicji w Sejmiku Województwa Opolskiego. Mniejszość Niemiecka chce mieć wszystko na papierze

Piotr Guzik
Norbert Krajczy nie może być pewien tego, czy nadal będzie przewodniczącym sejmiku.
Norbert Krajczy nie może być pewien tego, czy nadal będzie przewodniczącym sejmiku.
Do końca tygodnia ma być podpisane wstępne porozumienie pomiędzy przedstawicielami Koalicji Obywatelskiej, Mniejszości Niemieckiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego w sprawie kontynuacji współpracy w sejmiku. Nadal nie wiadomo jednak jaki będzie podział stanowisk i kto je zajmie.

Dziś odbyła się ostatnia sesja sejmiku województwa w kadencji 2014-2018. Władze regionu chwaliły się m.in. wzrostem wydatków i znaczną redukcją zadłużenia samorządu województwa. Radni PiS przekonywali natomiast, że mijająca kadencja była czasem zmarnowanych szans.

Choć sesja była czasem podsumowań (w holu Ostrówka odsłonięto pamiątkową tablicę z wizerunkami radnych mijającej kadencji), to jednocześnie była ona naznaczona znakami zapytania wokół kadencji nadchodzącej, na lata 2018-2023.

Praktycznie przesądzone jest już, że dotychczasowa koalicja w sejmiku będzie utrzymana. Nie jest tajemnicą, że MN rozmawiała także z obozem Zjednoczonej Prawicy. W Mniejszości uznano jednak, że ostatecznie łatwiej będzie realizować jej program dla regionu we współpracy z KO i PSL. Przy czym MN chce mieć wszystkie ustalenia z partnerami na piśmie.

- Ponieważ w mijającej kadencji zdarzało się, że kwestie, które były ustalone tylko ustnie, nie doczekały się realizacji - słyszymy nieoficjalnie od przedstawiciela MN.

Z drugiej strony, kwestie personalne w koalicji wciąż są otwarte. W Koalicji Obywatelskiej nadal trwa próba sił pomiędzy Platformą i Nowoczesną, choć wszystko wskazuje na to, że ostatecznie trzech przedstawicieli w pięcioosobowym zarządzie województwa przypadnie ludziom PO. Mają to być Andrzej Buła, Szymon Ogłaza i Zbigniew Kubalańca. Jeden z trójki radnych Nowoczesnej, wchodzących w skład 13-osobowego klubu KO, ma otrzymać miejsce w prezydium sejmiku.

Na jednym miejscu w zarządzie przypisanym w MN ma pozostać Roman Kolek. Nie wiadomo natomiast kto zajmie miejsce zarezerwowane dla PSL. W gronie ludowców trwa ostra walka o to, czy przypadnie ono Stanisławowi Rakoczemu (liderowi PSL w regionie, który jednak nie zdobył mandatu radnego), czy Antoniemu Konopce (który zdobył mandat).

W partii słyszymy, że może się to skończyć próbą zmiany lidera. Stanisław Rakoczy nie chciał o tym rozmawiać.

Norbert Krajczy, drugi z radnych PSL w kadencji 2018-2023, przypomina, że ludowcy w tych wyborach stracili sześć mandatów. – Faktem jest, że pan Rakoczy mandatu nie zdobył, choć z drugiej strony jego wynik nie był wiele gorszy od tego sprzed czterech lat – mówi.

On sam nie może być pewien tego, czy nadal będzie przewodniczącym sejmiku. – Będzie, co ma być – stwierdza.

Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska