Wcześniak - i co dalej?

Magdalena Żołądź
Magdalena Żołądź
Podczas rehabilitacji dziecko uczy się prawidłowych odruchów i postaw. Powoli oswaja się z bodźcami. - Im wcześniej rozpoczniemy terapię, tym lepiej dla wcześniaka - mówi Anna Pindel-Kapuścińska.
Podczas rehabilitacji dziecko uczy się prawidłowych odruchów i postaw. Powoli oswaja się z bodźcami. - Im wcześniej rozpoczniemy terapię, tym lepiej dla wcześniaka - mówi Anna Pindel-Kapuścińska. Magdalena Żołądź
Najpierw jest rozpacz, strach i pytanie: "dlaczego akurat moje dziecko". Potem trzeba szybko wziąć się w garść i zrobić wszystko, by nasz urodzony przedwcześnie maluch dogonił rówieśników.

Wcześniaki to dzieci urodzone pomiędzy 22. a 37. tygodniem ciąży. W Polsce 6 procent wszystkich noworodków to właśnie maluszki, które przyszły na świat przedwcześnie. W Samodzielnym Specjalistycznym Zespole Opieki Zdrowotnej nad Matką i Dzieckiem w Opolu co roku rodzi się ich około 250.

- Na tle innych szpitali w województwie to dużo, ale trzeba pamiętać, że ze względu na zaawansowaną opiekę leżą u nas ciężarne z najtrudniejszymi przypadkami ciąż, zagrożone m.in. porodem przedwczesnym, stąd taka liczba - zaznacza Maria Hamuda, ordynator oddziału patologii noworodków i wcześniaków.

Przyczyn przedwczesnego porodu może być wiele: choroby mamy, problemy z łożyskiem, infekcja wewnątrzmaciczna u dziecka, ciąże mnogie. Pocieszające jest to, że część wcześniaków, zwłaszcza tych, urodzonych po 34. tygodniu ciąży, radzi sobie po porodzie bez specjalnej pomocy.

Choć są pod obserwacją, bardzo często nie wymagają wspomagania oddychania ani przebywania w inkubatorze. Im dzieciątko rodzi się wcześniej, tym jest mniejsze i ma więcej problemów. Najpoważniejsze przypadki dotyczą dzieci urodzonych poniżej 26. tygodnia.

Ściągawka dla rodziców

Ściągawka dla rodziców

Jeśli cokolwiek zaniepokoi was w rozwoju waszego dziecka, powiedzcie o tym pediatrze, który oceni odruchy malucha i podejmie decyzję, czy konieczna jest wizyta u neurologa.
Chrońcie dziecko przed gwałtownymi bodźcami, na które niedojrzały układ nerwowy nie jest gotowy. Nie zabierajcie dzieci w głośne miejsca, np. do hipermarketów. Ograniczcie też na początku wizyty gości. Po powrocie ze szpitala nie wieszajcie od razu karuzelki nad łóżkiem. Przyjdzie na to czas później.
Wszystkie czynności pielęgnacyjne - kąpiel, ubieranie, przewijanie - wykonujcie powoli i bez gwałtownych ruchów. Podnoście dziecko z łóżeczka z pozycji bocznej. Zmieniajcie też od czasu do czasu ułożenie dziecka w łóżeczku, by podnosić je z obu stron.
Bliskość rodziców jest dla wcześniaka najważniejsza. Jak najwięcej przytulajcie dziecko, noście je, całujcie. Warto też kangurować malucha - układać na sobie bez ubrań, by poczuł bliskość ciała.

Takie wcześniaki mogą ważyć zaledwie 750 gramów i mniej. W opolskim szpitalu przychodzi ich rocznie na świat w granicach 30-45. Na szczęście medycyna jest dziś rozwinięta na tyle, że lekarze mogą skutecznie o takie maleństwa powalczyć. Najpierw o ich życie i zdrowie, a potem, po wypisaniu z oddziału, o ich sprawność. Jeśli są do tego wskazania, dziecko jest objęte opieką wielu specjalistów - neonatologa, rehabilitanta, okulisty, neurologa, czasami kardiologa.

- Jeszcze 30 lat temu było mało ośrodków zajmujących się wcześniakami. Wtedy umierały takie dzieci, które dziś ratujemy bez problemu - mówi dr Maria Hamuda.

Jest to możliwe głównie dzięki wspomaganiu oddychania. Wcześniaki, zwłaszcza urodzone poniżej 26. tygodnia, nie mają rozwiniętych pęcherzyków płucnych. Wtedy są podłączone do urządzeń wspomagających oddychanie: respiratora lub CPAP-u (maszyny, która dzięki rurkom podaje przez nos tlen).

Takie maluszki mają także nierozwinięty układ nerwowy, miewają bezdechy, są podatne na infekcje, często muszą być żywione dożylnie lub (te większe) przez sondę.

Gdy zmartwieni rodzice patrzą na maleństwo podłączone do mnóstwa kabelków i pipkających maszyn, ciężko im uwierzyć, że kiedyś będzie takie jak jego rówieśnicy. To prawda, że wcześniaki, zwłaszcza te urodzone bardzo wcześnie, są zagrożone niepełnosprawnością, np. porażeniem mózgowym, ale wiele dzieci znakomicie sobie radzi z wyrównywaniem deficytów, tym bardziej przy wsparciu rehabilitanta.

- Dzieci z masą urodzeniową powyżej 1 kg zazwyczaj wychodzą z wcześniactwa bez szwanku - podkreśla dr Hamuda. - Ale i te mniejsze potrafią sobie poradzić i potem rosną zdrowo.

Taki mały "cud" ma właśnie pod opieką fizjoterapeutka Anna Pindel-Kapuścińska, która pracuje z wcześniakami w fundacji Dom, prowadzonej w Opolu przez Teresę i Kazimierza Jednorogów.

- To maleństwo, które miało się urodzić w lipcu 2012 roku, a przyszło na świat w kwietniu, w 25. tygodniu ciąży - opowiada fizjoterapeutka. - Było w poważnym stanie, miało wylewy do mózgu III i IV stopnia, które mogły nieść bardzo poważne konsekwencje. Tymczasem dziś ruchowo jest bez zarzutu. W wieku skorygowanym (liczonym od czasu, gdy miało przyjść na świat - przyp. red.) dopiero kończy rok, a już się pionizuje i lada chwila będzie chodzić. To medycznie trudne do wyjaśnienia, ale takich "małych cudów" jest więcej.

Jeśli neonatolog lub pediatra stwierdzą, że konieczna jest rehabilitacja, nie zwlekajmy. Mózg u takiego maluszka jest plastyczny i im wcześniej rozpocznie ćwiczenia, tym łatwiej przyjdzie mu wyrównać deficyty.

- By to rodzicom zobrazować, często im tłumaczymy, że dzięki terapii można wypracować nowe połączenia, które ominą uszkodzone części mózgu - opowiada Anna Pindel-Kapuścińska, która pracuje metodą NDT-Bobath.

Na czym polega taka rehabilitacja?Najkrócej rzecz ujmując - na przekazywaniu dziecku prawidłowych odruchów i postaw. Podczas ćwiczeń maluszki często płaczą. Nie dlatego, że je to boli. Po prostu są to dla nich nowe bodźce i zachowania, z którymi się nie zetknęły i których dopiero muszą się "nauczyć".

Rehabilitacją wcześniaki są objęte do momentu, gdy zaczną się pionizować i chodzić bokiem przy sprzętach. Potem najczęściej są już potrzebne tylko wizyty kontrolne, by fizjoterapeuta mógł ocenić, czy dziecko prawidłowo chodzi i zmienia pozycje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska