Wejście do domu. Co zamiast ganku i lauby?

Dawniej szlacheckie domy wyróżniały się wśród chłopskich zabudowań reprezentacyjnymi gankami. Charakterystyczną formą ganku i wiatrołapu jest śląska lauba - zabudowane wejście z oknami, przez które widać z kuchni idących gości. Symbolizowała ona z jednej strony otwartość, z drugiej zaś - miejsce kojarzące się z poczuciem bezpieczeństwa.

We współczesnym budownictwie jednorodzinnym widać wyraźnie starania architektów i inwestorów o to, by wejście do domu miało charakter reprezentacyjny mimo stosowanej prostoty form. Nikt już raczej nie buduje ganków, lauby pozostają tylko w remontowanych starych domach.

Coraz częściej widać natomiast w nowych domach nawiązanie do tradycji polskiego dworu, jaką jest oparty na kolumnach dach nad wejściem.
- Dom jednorodzinny powinien mieć zadaszone wejście. Najbardziej współczesnym, najtańszym i najprostszym rozwiązaniem jest wnęka z drzwiami wejściowymi - mówi Ewa Oglęcka, architekt. - Wybierają je projektanci i właściciele domów, którzy są zwolennikami prostych form w architekturze. Dwuspadowy dach można też w tym miejscu oprzeć na murowanych kolumnach o przekroju kwadratu.

Taki dom wymaga dużej, oddalonej od ulicy działki.
(fot. fot. www.domyzdrewna.pl)

Obudowane klinkierową cegłą lub kamieniem tworzą solidną i nowoczesną podstawę zadaszenia. Są także najczęściej mocnym akcentem kolorystycznym elewacji i dobrze sie prezentują w połączeniu z identycznie wykończonym cokołem.

Z dużej liczby domów nowo wybudowanych, których wejścia nawiązują do polskich dworów, wynika, że cenimy tradycję. Wprawdzie ani ich wnętrza, ani inne elementy zewnętrznej architektury nie nawiązują do tego stylu, ale charakterystyczne daszki nad wejściem oparte na półokrągłych kolumnach kojarzą się jednoznacznie.

"Wyznawców" tego stylu jest tak dużo, że producenci wyszli naprzeciw gustom inwestorów, ponieważ w sprzedaży są gotowe szalunki z impregnowanego kartonu, które wypełnia się betonem i kolumna gotowa. Kiedyś wymagała żmudnego murowania.

Zwolennicy stylu rustykalnego zamawiają kolumny podpierajace daszek nad wejściem z grubych, ociosanych z kory, drewnianych bali. Jeśli doda się do nich okna z okiennicami, dom jeszcze bardziej przypomina dawniejszy dwór.

Nawiązując do dawnego budownictwa, należy wziąć pod uwagę odpowiednie proporcje. Taki dom powinien być niski, mieć niewielkie okna, a kolumny u wejścia muszą być odpowiednio masywne. Zbyt duże okna, za chude kolumny wyglądają śmiesznie i stają się stylistyczna parodią. Taki efekt daje na przykład zastosowanie zamiast kolumn belek stropowych.

W poszukiwaniu oryginalnych rozwiązań przyszli właściciele domu skłaniają się ostatnio w kierunku rozwiązań projektowych stosowanych często we współczesnych domach amerykańskich, w których front z podcieniem i drzwiami wejściowymi zajmuje całą ścianę i tworzy ni to taras, ni to werandę. Wykończony niewysoką balustardą, staje się letnim salonem, na którym toczy się życie rodziny.

- Na razie nie miałam zamówienia na taki dom - przyznaje Ewa Oglęcka. - Pewnie dlatego, że tego typu rozwiązania architektoniczne nie wypływają z naszej tradycji. Aby powstał, muszą być spełnione określone warunki. Działka powinna być duża, by taki dom z salonem-werandą można było postawić w jej najdalszej części, w oddaleniu od uciążliwej ulicy.

Według zaleceń feng shui, niezależnie od tego, w jakim stylu zbudowany jest dom, jego wejście powinno być starannie utrzymane i zachęcać do odwiedzin. Wrażenie otwartości robią na innych wygodne, szerokie schody oraz duże, wypielęgnowane rośliny po bokach wejścia. Schody, które wychodzą poza obręb dachu, należy wyłożyć materiałem, który nie będzie śliski w zimie.