Weszły do rzeki, żeby ratować psa. Musieli interweniować strażacy

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Archiwum
Po pomoc zadzwoniły trzy panie, które w Głuchołazach odpoczywały nad rzeką Białą. Kobiety weszły do wody i nie były w stanie same wyjść po stromym brzegu.

Strażacy przyzwyczaili się już do ściągania kotów z drzewa czy ratowania ptaków zaplątanych w siatki. W niedzielę przed południem organizowali kolejną nietypową akcję.

Po pomoc zadzwoniły trzy panie, które w Głuchołazach odpoczywały nad rzeką Białą. Kobiety weszły do wody i nie były w stanie same wyjść z koryta rzecznego po stromym brzegu.

- Panie weszły do rzeki, żeby ratować psa i poszły w dół z nurtem - opowiada Paweł Gotkowskim zastępca komendanta powiatowego straży w Nysie. - Na miejsce pojechały dwa nasze zastępy z czterometrową drabiną i pomogły im wyjść. Jeden ze strażaków na rękach wyniósł też z rzeki pieska.

Zobacz też: Opolskie Info [21.07.2017]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska