Weterynarze z całej Polski protestowali w stolicy. Mają dość groszowych pensji

Tomasz Kapica
25 mld zł wart jest polski eksport mięsa. Jego bezpieczeństwo zależy właśnie od weterynarzy.
25 mld zł wart jest polski eksport mięsa. Jego bezpieczeństwo zależy właśnie od weterynarzy. Arkadiusz Dębiński
Weterynarze protestowali we wtorek pod ministerstwem rolnictwa. Domagali się podwyżek. Dziś wielu z nich zarabia poniżej 2 tys. zł.

 

 

W sumie w Warszawie pojawiło się wczoraj blisko dwa tysiące lekarzy weterynarii i pracowników inspektoratów nie będących lekarzami.

 

Wśród nich były 53 osoby z Opolszczyzny, to jest prawie jedna czwarta pracowników tej służby w naszym regionie.

Jej przedstawiciele domagają się podwyżki płac. Chcą, by średnia pensja wynosiła w tej konkretnej służbie 200 procent średniej krajowej.

 

- Dziś jest tak, że inspektor zarabia na miesiąc poniżej dwóch tysięcy złotych - podkreśla lek. wet. Marek Wisła, prezes Opolskiej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej. - Za to nie można się utrzymać. Jednocześnie nasi ludzie są bardzo dobrze wykształceni, rzadkością nie jest doktorat. Pod względem merytorycznym jesteśmy świetnie przygotowaną do pracy służbą.

 

Konkurencja na zachodzie tylko czeka na aferę z nieświezym lub zatrutym polskim mięsem

 

Weterynarze podkreślają, że nadzorują produkcję żywności, utylizację zwierząt, ochronę przed chorobami zakaźnymi.

Przede wszystkim odpowiadają jednak za bezpieczeństwo potężnego polskiego eksportu mięsa, który przynosi Polsce rocznie ponad 25 mld zł przychodu.

 

Niestety, w związku z kiepskimi płacami brakuje ludzi do pracy.

- To wielka odpowiedzialność, która spada na ludzi bardzo kiepsko wynagradzanych - dodaje prezes Wisła.

 

Nieoficjalnie weterynarze mówią, że coraz większe obciążenie pracą może doprowadzić do tego, że któraś partia mięsa lub wędlin na eksport nie zostanie przebadana należycie i wtedy wybuchnie skandal o niewyobrażalnych skutkach.

 

Dlatego zapowiadają, że jeśli rząd nie spełni ich oczekiwań, będą zaostrzać formy protestu, choć jako służba cywilna nie mogą strajkować.

 

Ministerstwo rolnictwa szybko jednak zareagowało na protest. Poinformowało, że w projekcie ustawy budżetowej na 2016 r. w wojewódzkich inspektoratach weterynarii zaplanowano kwoty na podwyżki w wysokości 6116 tys. zł, natomiast w powiatowych inspektoratach weterynarii w kwocie 12 308 tys. zł.

 

Średnio na etat w wojewódzkich inspektoratach weterynarii oznacza to wzrost o 290 zł brutto miesięcznie, a w powiatowych inspektoratach o 262 zł brutto miesięcznie.

„Niemniej jednak należy zaznaczyć, że ostateczna decyzja w tej sprawie należy do właściwego wojewody” - poinformował resort rolnictwa w swoim komunikacie.

 

Weterynarze mówią jednak, że to pieniądze z puli 2 mld zł przeznaczonych dla pracowników budżetówki.

I że im chodzi o konkretne zmiany w całym systemie wynagradzania pracowników inspekcji weterynarii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska