Węzeł nad obwodnicą Opola zbuduje firma bankrut?

Redakcja
Budowa węzła pozwoli odkorkować skrzyżowanie ulic Sobieskiego-Budowlanych z obwodnicą. Na razie jednak inwestycja nie może wystartować i wątpliwe jest, aby skończyła się we wrześniu 2013 r.
Budowa węzła pozwoli odkorkować skrzyżowanie ulic Sobieskiego-Budowlanych z obwodnicą. Na razie jednak inwestycja nie może wystartować i wątpliwe jest, aby skończyła się we wrześniu 2013 r. Sławomir Mielnik
Przedsiębiorstwo Robót Drogowych i Mostowych z Kędzierzyna-Koźla, które chce zbudować dla miasta węzeł nad obwodnicą Opola, właśnie złożyło w sądzie wniosek o upadłość.

Złożenie wniosku nie oznacza bankructwa, ale jest dowodem na duże problemy finansowe spółki, która sama przyznaje, że banki nie zgodziły się na dalsze finansowanie jej działalności.

Problem w tym, że spółka ta jest liderem konsorcjum, rywalizującego o kontrakt na budowę węzła nad obwodnicą o wartości 39 mln złotych.

Kilka dni temu konsorcjum złożyło odwołanie od wyniku przetargu - wygrała go firma Ziajka.

Ostra rywalizacja o wielomilionowy kontrakt już spowodowała, że choć oferty poznaliśmy w lutym, to nadal przetarg nie został rozstrzygnięty.

Złożenie wniosku o upadłość, przez ewentualnego zwycięzcę postępowania jeszcze bardziej komplikuje sytuację.

- Dotąd nie mieliśmy takiego przypadku, teraz nad tym wszystkim będą musieli pochylić się prawnicy. Być może sprawę wyjaśni Krajowa Izba Odwoławcza, która powinna zająć się odwołaniem PRDiM - zastanawia się Aleksander Cyganiuk, naczelnik wydziału inwestycji i przetargów w urzędzie miasta.

Sytuacja do złudzenia przypomina sprawę Centrum Wystawienniczo - Kongresowego, budowanego przez włoską firmę.

Tam, choć dowiedzieliśmy się o tym niedawno, firma już po wygraniu przetargu, złożyła wniosek o upadłość. Potem zbankrutowała i od marca budowa stoi. Najwcześniej inwestycja mogłaby się zakończyć wiosną 2013 roku. Na razie jednak wciąż trwają procedury jej przejęcie przez miasto.

Jak będzie w przypadku węzła? Tego w ratuszu nie potrafi na razie powiedzieć nikt.

Wiadomo natomiast, że ratusz nie chce podpisać umowy z PRDiM po złożeniu wniosku o upadłość.

O trudnej sytuacji firmy wie już także Krajowa Izba Odwoławcza. Czy zrobi z tej wiedzy użytek? Nie wiadomo.

- Bez względu na decyzję Izby miasto nie powinno podpisywać umowy z PRDiM - komentuje Michał Nowak, radny Solidarnej Polski. - Firma zachowuje się niepoważnie składając odwołanie od przetargu, a kilka dni później wniosek o upadłość. Mam nadzieję, że prezydent wyciągnie wnioski z bagna, w jakie wpadliśmy w przypadku CWK. Taka sytuacja nie może się powtórzyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska