Prace ekshumacyjne przeprowadzili archeolodzy z Niemieckiego Związku Opieki nad Grobami Wojennymi. Zajęli się wyjaśnieniem pochodzenia osób, które podczas II wojny światowej spoczęły w zbiorowej mogile na cmentarzu w Fosowskiem (powiat strzelecki).
- Nie było wiadomo ani kto tam leży, ani ile osób zostało tam pochowanych - mówi Andrzej Latusek, odpowiedzialny za ekshumację. - Takie sprawy są zazwyczaj opisane w miejscowych księgach parafialnych lub powszechnie znane mieszkańcom. Ale w tym przypadku było inaczej. Ludzie, których pytaliśmy o ten grób, nie byli także w stanie powiedzieć, kto odpowiadał za pochówek.
W mogile mierzącej 2 na 14 metrów pochowanych było łącznie 40 zmarłych. Ciała ułożono w dwóch warstwach - pierwsze osoby zostały pochowane w drewnianych skrzyniach. Na nie rzucano kolejne zwłoki. Podczas ekshumacji przy zmarłych znaleziono fragment fajki, kilka guzików z niemieckich mundurów i jeden guzik z munduru węgierskiego.
- Wiele wskazuje na to, że byli to niemieccy jeńcy wojenni, którzy w marcu 1945 roku zostali stłoczeni w wagonach, by ich wywieźć na wschód Rosji - uważa Andrzej Latusek. - Ci, którzy zmarli podczas tego transportu, zostali wyrzuceni z wagonów na stacji kolejowej w Fosowskiem i pochowani na pobliskim cmentarzu.
Najmłodsi jeńcy mieli ok. 20 lat. Wiek najstarszych oszacowano na ok. 60. Wielu z nich pochowano dosłownie w samej bieliźnie.
- Ubrania i buty mogły być im zdjęte przez innych jeńców, którzy jechali tym samym transportem - przypuszcza Piotr Smykała, znawca lokalnej historii. - Obuwie i odzież były przecież w tamtej sytuacji bardzo cenne.
Ekshumowane szczątki zostaną złożone do grobu na cmentarzu niemieckim pod Wrocławiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?