Przejazd pod torami kolejowymi, który znajduje się na ul. Habryki liczy raptem 6 metrów szerokości. Do tej pory na tej przestrzeni poruszały się zarówno samochody (w obu kierunkach), jak i piesi. Nie ma tam jednak chodnika z prawdziwego zdarzenia, a ludzie chodzą po dziurawej, betonowej wylewce o szerokości raptem pół metra.
Mieszkańcy sołectwa Adamowice od lat skarżyli się w starostwie, że pod wiaduktem jest niebezpiecznie kiedyś może tam dojść do wypadku.
- Proponowaliśmy wprowadzenie w tym miejscu ruchu naprzemiennego, który byłby sterowany światłami - mówi Józef Jendrzejek, przewodniczący rady sołeckiej Adamowic. - Ale usłyszeliśmy, że to jest niemożliwe.
Starostwo zdecydowało więc, że wygrodzi barierami część jezdni dla pieszych. To spowoduje jednak zwężenie ulicy i sprawi, że auta będą mogły jechać tylko w jednym kierunku (w stronę centrum miasta).
- Zmiana poróżniła mieszkańców. Znam nawet rodzinę, w której żona chodząca na co dzień pieszo z wózkiem cieszy się z decyzji, a mąż, który dojeżdża do pracy samochodem, jest na tę decyzję wściekły - dodaje Józef Jendrzejek
Artur Jureczko ze starostwa powiatowego mówi, że zmiana organizacji ruchu będzie obowiązywać na stałe: - Ruch jednokierunkowy to skutek konsensusu, który uzyskaliśmy po rozmowach z mieszkańcami - tłumaczy. - Na razie wprowadziliśmy w tym miejscu nowe oznakowanie. Docelowo, jeśli pozwolą na to finanse, pod wiaduktem powstanie chodnik.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?