- Blacha rzeczywiście się odgięła i jeszcze wisi na dachu – mówi ks. Marek Trzeciak, proboszcz parafii Matki Bożej Bolesnej i św. Wojciecha. - Interweniowała straż pożarna. Strażacy-wysokościowcy weszli na górę, by to z bliska zobaczyć. W tym samym czasie poprosiłem wykonawcę remontu kościoła. Prace już trwają. Panowie weszli od strony strychu, rozzsuną dachówki i wejdą tędy na dach.
Ze względu na bezpieczeństwo wiernych i przechodniów dojście do kościoła zostało odgrodzone. Proboszcz odwołał zaplanowana na godzinę 12.00 mszę św.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?