Wiatraki czy ptaki. Spór o farmy wiatrowe na Płaskowyżu Głubczyckim

Krzysztof Strauchmann
Organizacjom ekologicznym z całej Polski nie podoba się tzw. raport oddziaływania na środowisko, przygotowany przez inwestora -  firmę Eko Energia Polska.
Organizacjom ekologicznym z całej Polski nie podoba się tzw. raport oddziaływania na środowisko, przygotowany przez inwestora - firmę Eko Energia Polska. sxc.hu
Cztery organizacje ekologiczne odwołały się od decyzji zezwalającej na lokalizację ponad setki wiatraków na Płaskowyżu Głubczyckim.

Oprotestowano farmę wiatrową w gminie Pawłowiczki i Polska Cerekiew. Firma Eko Energia Polska chce ustawić tam 116 potężnych turbin (2,5 MW każda, 170 m wysokości). Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska podejmie decyzję do sierpnia.

Organizacjom ekologicznym z całej Polski nie podoba się tzw. raport oddziaływania na środowisko, przygotowany przez inwestora. Na jego podstawie Opolska Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska zgodziła się na farmę. Postawiła jednak szereg warunków. Liczbę wiatraków ograniczono ze 116 do 105, wyłączając cenne siedliska i tereny przelotu  ptaków i nietoperzy.

RDOŚ nakazało też wyłączanie kilkunastu turbin w ciągu dnia, od połowy kwietnia do połowy września, gdy odbywają się ptasie przeloty. - Przed wydaniem decyzji analizowaliśmy wpływ planowanej inwestycji na ptaki. Zrobiliśmy to na podstawie rocznego monitoringu awifauny, do wykonania którego został zobowiązany inwestor - mówi Alicja Majewska, opolski regionalny dyrektor ochrony środowiska.

Tymczasem ekolodzy kwestionują wyniki tego monitoringu     jako niewiarygodne i zaniżające liczebność gatunków. Mówią, że roczne badania wykonały osoby nieznane w niewielkim środowisku ornitologów.

- Ten teren jest szczególnie cenny. To przedpole Bramy Morawskiej, gdzie na południe i północ migruje bardzo dużo ptaków - mówi Przemysław Wylęgała ze stowarzyszenia „Salamandra”. - Występuje tu dużo drapieżników, szczególnie narażonych na kolizję z turbinami. W naszej opinii liczebność poszczególnych gatunków została w opracowaniu zaniżona. Nie uwzględniono też części badań innej grupy.

- Miejscowa społeczność nie ma nic przeciwko wiatrakom - komentuje wójt Pawłowiczek Jerzy Treffon. - W tej sprawie niech decydują specjaliści...

Według danych RDOŚ na cennym przyrodniczo przedpolu Bramy Morawskiej różne firmy chcą budować 484 turbiny, dochodzące do 200 metrów wysokości. Część lokalizacji jednak się pokrywa, więc na tym terenie może powstać znacznie mniej elektrowni. Już pracuje farma wiatrowa w Zopowach koło Głubczyc oraz farma wiatrowa w Czechach koło Dvceho Hradu.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska