- Ignorowanie i podważanie moich decyzji, lekceważące i wulgarne odnoszenie się do mojej osoby przy osobach trzecich, pomijanie mnie w drodze służbowej - wymienia Krzysztof Krzywkowski. - Przez ostatnie pół roku poddawany byłem re-gularnemu mobbingowi. Cokolwiek było źle, zawsze winę zwalał na mnie, dość już miałem bycia kozłem ofiarnym!
Krzywkowwski był zastępcą Dietera Przewdzinga od 15 lat. Sprawiali wrażenie zgranego tandemu. Burmistrz Przewdzing - w tej chwili przebywający na zwolnieniu chorobowym - nie chce komentować oskarżeń swojego byłego zastępcy.
- Nie jestem konfliktowy i nie będę go krytykował, tylko chwalił, bo mocno się przyczynił do rozwoju gospodarczego naszej gminy - mówi Przewdzing. - Był bardzo dobrym zastępcą, ja go nie zwolniłem. Złożył podanie, że chce iść na wcześniejszą emeryturę, więc poszedłem mu na rękę i się zgodziłem. Jak wrócę z chorobowego przygotuję dla niego nawet dyplom za wszystkie zasługi.
Burmistrz nie krytykuje Krzywkowskiego, ale jest tajemnicą poliszynela, że obaj panowie byli ostatnio skonfliktowani, a poszło o budowę boiska przy gimnazjum. Konkretnie - o przesunięcie jego ogrodzenia o kilka metrów.
Więcej w jutrzejszym papierowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?