Wicelider z Bielska-Białej nie dał szans gospodarzom z Namysłowa

fot. Sławomir Jakubowski
Kapitan Startu Tomasz Kozan interweniował niefortunnie i skierował w 30. min piłkę do własnej bramki.
Kapitan Startu Tomasz Kozan interweniował niefortunnie i skierował w 30. min piłkę do własnej bramki. fot. Sławomir Jakubowski
Start Namysłów - Stal Bielsko-Biała 0-3. Gospodarze dobrze zaczęli spotkanie, rozbiły ich dwa gole pod koniec pierwszej części meczu.

Zespół Startu dobrze rozpoczął mecz z wiceliderem tabeli. Bliski wpisania się na listę strzelców był Patryk Pabiniak, ale bardzo dobrą interwencją popisał się golkiper bielszczan Tomasz Rosół. Wydawało się, że mający inicjatywę gospodarze są w stanie sprawić niespodziankę. Niestety, w 30. min stracili przypadkową bramkę. Po uderzeniu Marka Profica niefortunnie interweniował kapitan Startu Tomasz Kozan i skierował piłkę do własnej bramki.

Po tej stracie miejscowi się nie załamali. Nadal próbowali atakować, ale mieli problemy ze sforsowaniem defensywy Stali. Goście natomiast pod koniec pierwszej połowy zdobyli dwa gole. Najpierw dobrze znany w naszym regionie Radosław Maciejewski (były piłkarz Skalnika Gracze, Victorii Chróścice i Odry Opole) wykazał się instynktem strzeleckim i uderzeniem głową pokonał Pawła Kuleszkę. Tuż przed gwizdkiem na przerwę gola strzelił jeszcze Tomasz Wawrzyniak i było w zasadzie pewne, że Start przegra po raz piąty z rzędu.

Liczba

Liczba

362 od tylu minut piłkarze z Namysłowa nie zdobyli gola w lidze. Ostatnim, który wpisał się na listę strzelców był Patryk Pabiniak, który strzelił w meczu ze Startem Bogdanowice (porażka namysłowian 3-5) bramkę w 88. min. Kolejne cztery mecze podopieczni Bogdana Kowalczyka przegrali do zera.

W drugiej odsłonie przyjezdni kontrolowali wydarzenia na boisku. Start miał wyraźnie podcięte skrzydła, grał bez wiary i praktycznie nie stworzył żadnej dogodnej okazji do zdobycia honorowej bramki. - Zmniejszyliśmy o dwa punkty dystans do Ruchu Zdzieszowice i do końca będziemy walczyć o zwycięstwo w lidze - mówił szkoleniowiec Stali Marek Mandla. - Mamy jednak świadomość, że bardzo ciężko będzie odrobić osiem punktów straty w sześciu meczach. Postaramy się jednak by jak najbardziej postraszyć zespół ze Zdzieszowic.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska