Wiceprezes Odry Opole pobity przez kiboli GKS Jastrzębie

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Ireneusz Gitlar poddał się lekarskiej obdukcji, m.in. badaniu RTG ramienia i czaszki.
Ireneusz Gitlar poddał się lekarskiej obdukcji, m.in. badaniu RTG ramienia i czaszki. Wiktor Gumiński
Broniąc autokaru Odry Opole przed atakiem pseudokibiców GKS-u Jastrzębie, do jakiego doszło po sobotnim meczu Fortuna 1 Ligi w Jastrzębiu-Zdroju, Ireneusz Gitlar doznał sporego uszczerbku na zdrowiu. - Nigdy w życiu nie przeżyłem czegoś podobnego. Do teraz jestem w szoku - podkreśla.

Spotykając się z nami w poniedziałkowe południe, Gitlar nie jest w stanie przywitać się, podając prawą rękę - ta jest bowiem na temblaku.

Rozmawiamy z nim chwilę po tym, jak zakończył wizytę u lekarza, gdzie poddał się obdukcji, m.in. badaniu RTG ramienia i czaszki. Prezentuje jej opis: „Obrzęk i zasinienie okolic prawego braku, z silnym bólem i ograniczeniem ruchomości. Podwichnięcie stawu barkowo-obojczykowego. Obrzęk głęboki i otarcie skóry w okolicy skroniowej prawej, powyżej ucha. Ból podczas palpacji prawej małżowiny usznej”.

Brzmi bardzo poważnie, zważywszy, że całe zajście w Jastrzębiu nie trwało długo.

- To był moment - relacjonuje Gitlar. - Po zakończeniu meczu wraz z kierowcą udaliśmy się do klubowego autokaru. Kiedy już siedzieliśmy wewnątrz, nagle koło niego pojawiła się grupa około 100 pseudokibiców GKS-u.

Zabezpieczenia? Brak

Tu nasuwa się pytanie: jak to możliwe, że tak liczna grupa mogła podejść tak blisko autokaru?

- Gdziekolwiek jedziemy, autokar ma miejsce na parkingu klubowym, zazwyczaj w bliskim sąsiedztwie budynku klubowego - wyjaśnia Damian Juszczyk, rzecznik prasowy Odry. - Nie dość, że jest ono odgrodzone, to jeszcze dodatkowo pilnowane przez ochronę. W Jastrzębiu natomiast nie było żadnych zabezpieczeń.

- Już przed rozpoczęciem spotkania mocno zaniepokoił mnie fakt, że kibice swobodnie, z alkoholem w ręku, poruszają się tuż obok naszego autokaru - dodaje Gitlar. - Zgłosiłem tę sprawę patrolowi policji, ale do momentu zajścia nie było widać z jej strony żadnej reakcji. Już wtedy czuliśmy się zagrożeni. Nie może być tak, że kibice mogą swobodnie wejść na stadion... z osiedla, przez górkę wchodzącą w skład obiektu.

Wygonienie bandytów to był cud

Najgorsze nastąpiło tuż po końcowym gwizdku, kiedy piłkarze i sztab szkoleniowy Odry przebywali jeszcze w szatni.

- Trzech z tej licznej grupy chuliganów wdarło się do autokaru i próbowało ukraść klubowe gadżety - opowiada Gitlar. - Rozpoczęła się przepychanka, podczas której jeden z nich uderzył mnie w ucho, a drugi oblał jakimś płynem. Nie wiem, jakim cudem udało nam się ich wyrzucić z autobusu i że niczego nie ukradli, ani nie zniszczyli. Potem byłem jednak w takim szoku, że poza zgłoszeniem sprawy na policji i do delegata PZPN niczego nie pamiętam.

Czy klub GKS Jastrzębie zostanie ukarany?

- Obecnie bazujemy na pomeczowym raporcie delegata ds. bezpieczeństwa, który jest do dyspozycji Departamentu Rozgrywek Krajowych i Departamentu Organizacji Imprez, Bezpieczeństwa i Infrastruktury PZPN - mówi Łukasz Wachowski, dyrektor pierwszej z wymienionych organizacji. – Z całą pewnością sprawy nie bagatelizujemy i gdy stwierdzimy, że zostały naruszone procedury zapewnienia bezpieczeństwa, sprawa zostanie przekazana do Komisji Dyscyplinarnej. Wtedy rozpocznie ona działania już najprawdopodobniej na najbliższym posiedzeniu i to do niej będą należały dalsze decyzje odnośnie ewentualnych kar dla GKS-u.

Fragment oświadczenia GKS-u Jastrzębie
„Dla wszystkich osób, które przyczyniły się do sobotnich niechlubnych wydarzeń, już nigdy nie będzie miejsca na Stadionie Miejskim w Jastrzębiu-Zdroju. Klub poczyni wszelkie kroki w celu zidentyfikowania sprawców i nałożenia na nich dożywotnich zakazów stadionowych oraz podejmie kroki prawne na drodze cywilnej przeciwko sprawcom, aby z własnej kieszeni pokryli ewentualne kary finansowe, jakie zostaną nałożone na nasz klub.
Jednocześnie pragniemy bardzo przeprosić całą Odrę Opole za wydarzenia, jakie miały miejsce po meczu. Klub GKS Jastrzębie zobowiązuje się również do pokrycia ewentualnych strat finansowych jakie poniósł klub Odra Opole w wyniku tych wydarzeń.
W najbliższych dniach klub GKS Jastrzębie poczyni kroki w celu poprawy zabezpieczenia stadionu oraz najbliższego terenu wokół niego w celu uniknięcia podobnych sytuacji w przyszłości”

CZYTAJ TEŻ Skandal w Jastrzębiu. Wiceprezes Odry Opole pobity przez kiboli GKS Jastrzębie. Burdy kibiców na stadionie pacyfikowała policja

Zobacz: Nowy stadion Odry Opole

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska