Daniel Ludwiński opowiada o Marianie Rosem
Kiedy w kampanii wyborczej kandydat Paweł Gulewski zapowiadał, że po jego wygranej w wyborach prezydenckich dopuści do władzy kobietę, wielu się dziwiło. Wszak to miasto jeszcze nigdy w historii nie miało kobiety na stanowisku wiceprezydentki. Tymczasem nowy prezydent słowa dotrzymał i przed tygodniem oficjalnie przedstawił swoich zastępców. Do tego grona należy Dagmara Zielińska, wcześniej charyzmatyczna szefowa miejskiej jednostki - Toruńskiego Centrum Usług Społecznych.
- Nie przyszło mi nawet do głowy, że prezydent Gulewski tę propozycję złoży właśnie mnie. Kiedy zadzwonił i powiedział o co mu chodzi, cała się trzęsłam z szoku i emocji - z uśmiechem wspomina Dagmara Zielińska. - W podjęciu decyzji bardzo wsparli mnie bliscy: mąż, rodzice, siostra, każdy na swój sposób. Wszyscy są ze mnie bardzo dumni, ale na tym nie koniec. Zadeklarowali pomoc, gdybym jej potrzebowała. I już skorzystałam, bo zaraz po nominacji rozchorowały się moje dzieci.
Kim jest Dagmara Zielińska z Torunia?
Dagmara Zielińska pochodzi z Włocławka. Do Torunia przyjechała na studia, tu poznała męża i tu razem osiedli. 5 lat temu urodziły się im bliźnięta - Hanka i Franek. Dziś rodzice nie mogą sobie przypomnieć, jak wyglądał ich świat bez dzieci. Te dla obojga są najważniejsze.
- Nie będę czarować, że było łatwo. Tak właściwie, to nie bardzo pamiętam pierwsze dwa lata życia bliźniąt - mówi wiceprezydentka Torunia. - Dzieci potrafiły budzić się 20 razy w ciągu nocy. Były chorowite, co im zresztą do dziś zostało. Na szczęście mój mąż cudownie odnalazł się w swojej roli - wstawał do nich w nocy, karmił, przewijał. Był dla mnie ogromnym wsparciem.
Dziś Hanka i Franek to już przedszkolaki. Mądre, rezolutne, kreatywne. Oboje rodzice dbają o to, by dzieciom nie brakowało zajęć, każdą wolną chwilę poświęcają bliźniakom.
- Mamy na stole niezmywalne plamy z farb i brokatu, bo tworzyliśmy coś z dziećmi. We wspólnie pieczonym cieście zdarzy się czasem kawałek skorupki od jajka, bo wpadła do miski i nikt nie zauważył. Czasem ledwie z mężem łapiemy oddech, bo właśnie biegaliśmy jako asekuracja za rowerkami, którymi jeżdżą nasze dzieci - wylicza Dagmara Zielińska.
To właśnie z najbliższymi związane są największe marzenia pani wiceprezydent. A jakie one są? To pragnienie wspólnych podróży między innymi w góry, spontanicznych wycieczek z plecakiem w piękne miejsca. Dagmara Zielińska wie, że musi poczekać, aż dzieci podrosną, ale to przecież już niedługo.
Ciasto pomarańczowe i pizza
Zastępczyni prezydenta Gulewskiego nie ma zbyt wiele czasu dla siebie. Kiedy jednak wygospodaruje kilka chwil, zaszywa się w spokojnym miejscu i czyta. Kryminały, poradniki, czasem nawet romanse.
- To moja wielka pasja od dzieciństwa. We Włocławku należałam do wszystkich bibliotek i przeczytałam wszystkie książki dla młodzieży w każdej z nich - wspomina wiceprezydentka.
Innym "konikiem" Dagmary Zielińskiej jest pieczenie. Spod jej rąk wychodzą przepyszne słodkości, ciasta, o których głośno nie tylko w najbliższej rodzinie. Do absolutnych cukierniczych hitów należy ciasto pomarańczowe, które powstaje przy użyciu świeżo wyciskanego soku. Wiceprezydentka niezła jest też w daniach wytrawnych, gdzie stawia głównie na kuchnię włoską. O jej pizzy na cienkim drożdżowym cieście krążą już legendy...
- W prace w kuchni włączam dzieci. To forma wspólnego, twórczego spędzania czasu - dodaje Dagmara Zielińska.
Wkrótce pani wiceprezydentka wraz z rodziną wybiera się na wakacje. Po raz pierwszy nie będzie to polskie morze, tylko egzotyczny kraj na innym kontynencie.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?