Wicewojewoda opolska Violetta Porowska: "Szpitale mają problemy, ale paraliżu na pewno nie będzie" [GOŚĆ NTO]

Artur  Janowski
Artur Janowski
Wicewojewoda opolska Violetta Porowska.
Wicewojewoda opolska Violetta Porowska. Sławomir Mielnik
Lekarze nie chcą pracować więcej niż 48 godzin w tygodniu. - To wcale nie oznacza, że od stycznia nie będzie komu nas leczyć - przekonuje Violetta Porowska, wicewojewoda opolski.

Niedawne protesty lekarzy rezydentów przyniosły tylko niewielki efekt. Dlatego środowisko medyczne postanowiło działać w inny sposób i pod koniec listopada lekarze w całej Polsce zaczęli wypowiadać klauzule opt-out w swoich umowach o pracę.

To zapisy, w których godzą się na pracę dłuższą niż 48 godzin tygodniowo. Wypowiedzenie tych klauzul powoduje brak rąk do pracy. Problem dosięgnął również cztery opolskie szpitale, a sytuacja jest o tyle trudna, gdyż w naszym regionie lekarzy brakuje szczególnie.

- Stale monitorujemy sytuację, paraliżu szpitali nie będzie - uspokaja Violetta Porowska, wicewojewoda opolski.

Obecnie najtrudniejsza sytuacja jest w Szpitalu Wojewódzkim w Opolu oraz w szpitalu w Nysie. Wicewojewoda przypomina, że za zachowanie ciągłości pracy placówek medycznych odpowiadają ich dyrektorzy.

Ewentualne problemy - na przykład z szybkim dostępem do zabiegów mogą zacząć się w styczniu.

ŻYCZENIA BOŻONARODZENIOWE. Życzenia świąteczne SMS, rymowane, wierszyki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska