MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wicewojewoda Piotr Pośpiech: "Musimy dobrze wykorzystać potencjał zbiorników retencyjnych"

- Wczoraj prognozy, modele, które IMGW prezentował na odprawie z ministrem Siemoniakiem, pozwalały na duży optymizm. Ale ja nie jestem od tego, żeby ogłaszać, że będzie wszystko dobrze – zaznacza wicewojewoda Piotr Pośpiech. - Daleki jestem od tego. Rano lało i u nas, i w Czechach, więc zmiennych dużo.
- Wczoraj prognozy, modele, które IMGW prezentował na odprawie z ministrem Siemoniakiem, pozwalały na duży optymizm. Ale ja nie jestem od tego, żeby ogłaszać, że będzie wszystko dobrze – zaznacza wicewojewoda Piotr Pośpiech. - Daleki jestem od tego. Rano lało i u nas, i w Czechach, więc zmiennych dużo. Fb Piotr Pośpiech
Od kilkudziesięciu godzin Opolszczyzna walczy ze skutkami intensywnych opadów deszczu i powodzią. Jak informuje wicewojewoda Piotr Pośpiech, choć służby pracują intensywnie, trudno przewidzieć, w jakim kierunku sytuacja się potoczy. Tu kluczowa będzie pogoda. W najbliższych godzinach sztab powodziowy podejmie decyzje, co do dalszych działań.

Najbardziej zagrożone są na tę chwilę powiaty: nyski, głubczycki i prudnicki. Sytuacja w Głuchołazach jest dramatyczna. Praca służb polegała tam na zabezpieczeniu mostu tymczasowego. Burmistrz informował rozszczelnieniu się wału, w wyniku czego woda wlała się do centrum miasta.

Akcja w całym województwie przebiega na trzech poziomach. Pierwsza warstwa tych działań, które widzimy wszyscy w mediach, to umacnianie miejsc, które da się jeszcze umocnić, zabezpieczyć, uchronić przed zalaniem – informuje Piotr Pośpiech.

Druga warstwa dotyczy ewakuacji ludzi z zagrożonych terenów.

- Niestety, którzy nie chcą się ewakuować. W powiecie głubczyckim ewakuowano jeden DPS w Boboluszkach. Rozważana jest decyzja ewakuacji następnego domu seniora. Najprawdopodobniej w Paczkowie będzie ewakuowany ZOZ, w którym są 24 osoby – mówi wicewojewoda.

Na szczęście na dzień dzisiejszy, według stanu na 5.00 rano, nie ma na Opolszczyźnie osób poszkodowanych, choć niewiele brakowało.

- Trzecią warstwą odziaływania jest pogoda – tłumaczy Piotr Pośpiech. – Tu sytuacja jest bardzo złożona. Patrzymy na dane pogodowe, żeby dzięki infrastrukturze, czyli zbiornikom retencyjnym, obniżyć falę na zlewniach, czyli poszczególnych dopływach rzek do Odry i w konsekwencji na samej Odrze.

Chodzi o to, by fala, która będzie w poniedziałek i wtorek przepływać przez nasze województwo, była jak najniższa.

- Wczoraj prognozy, modele, które IMGW prezentował na odprawie z ministrem Siemoniakiem, pozwalały na duży optymizm. Ale ja nie jestem od tego, żeby ogłaszać, że będzie wszystko dobrze – zaznacza wicewojewoda. - Daleki jestem od tego. Rano lało i u nas, i w Czechach, więc zmiennych dużo. Co się może wydarzyć, będziemy to wiedzieli po następnej odprawie z panem ministrem około godzin południowych, kiedy IMGW w sposób wiążący przedstawi nowe prognozy.

Opole na szczęście nie jest zagrożone.

- Najważniejsza jest dziś praca sztabowa specjalistów, inżynierów z Wód Polskich, aby dobrze wykorzystać potencjał, jaki niosą ze sobą zbiorniki retencyjne, które powinny przejmować wodę w sposób obniżający falę powodziową – wyjaśnia Piotr Pośpiech.

W niedzielę przed 5.00 rano został aktywowany zbiornik Racibórz Dolny, czyli największy obiekt hydrotechniczny w Polsce.

Mówiło się także o uruchomieniu zbiornika Włodzienin, który znajduje się na terenie województwa opolskiego.

- Włodzienin ma swoją historię związaną z jakością wykonania tego zbiornika, więc będziemy wykorzystywać ten obiekt w ostateczności i z wielką ostrożnością, by urządzenia, które tam są, spełniły swoją rolę – zaznacza wicewojewoda.

Pojawiły się informacje, że w niedzielę na Opolszczyznę, konkretnie do Nysy, ma przyjechać wiceminister Władysław Kosiniak-Kamysz.

- Słyszałem, ale nie mam jeszcze potwierdzenia w tej sprawie – mówi Piotr Pośpiech.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polacy oceniają rząd: mieszane opinie po roku

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska