Widmo likwidacji oddziału szpitalnego w Kluczborku. Nie ma lekarzy, położne też odchodzą [WIDEO]

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Kłopoty szpitala powiatowego w Kluczborku były jednym z tematów dyskusji na sesji rady powiatu kluczborskiego.
Kłopoty szpitala powiatowego w Kluczborku były jednym z tematów dyskusji na sesji rady powiatu kluczborskiego. fot. Mirosław Dragon
Oddział ginekologiczno-położniczy z pododdziałem noworodkowym w szpitalu powiatowym w Kluczborku od 8 lutego jest zawieszony. Jeśli dyrekcja szpitala nie uzupełni obsady, 8 sierpnia oddział zostanie zlikwidowany.

Interpelację w tej sprawie złożył były starosta Piotr Pośpiech (rządził w powiecie do 2018 roku).

- Mimo wielu wypowiedzi w mediach o staraniach w sprawie uruchomienia chociaż w okrojonym zakresie oddziału ginekologicznego, takich działań nie ma - wytknął na sesji Piotr Pośpiech. - Maksymalny okres zawieszenie skończy się 8 sierpnia i wtedy zgodnie z prawem ten oddział i pododdział noworodkowy przestanie istnieć!

Obecny starosta Mirosław Birecki uważa jednak, że kłopoty szpitala są konsekwencją rządów jego poprzednika.

- Trzeba mówić o tym, w jakim stanie szpital został nam pozostawiony. Kiedy przyszliśmy, szpital już wykazywał stratę 2,5 miliona złotych! - zaznaczył Mirosław Birecki. - Dobrze wiemy, że w całej Polsce dramatycznie brakuje lekarzy. Przypomnę też, że w tamtym roku na bloku porodowym był mniej, niż jeden poród dziennie!

- Z problemem braku lekarzy borykamy się od lat, ale w takich warunkach trzeba sobie radzić. Argument, że w ubiegłym roku było 300 porodów, już dawno przestał działać. Bo decyzja o zawieszeniu spowodowała, że nie urodziło się już ani jedno dziecko, a być może 8 sierpnia okaże się, że już nigdy się nie urodzi! - ripostował Piotr Pośpiech.

W związku z zawieszeniem z oddziału odeszło nie tylko czterech lekarzy, ale także 14 położnych (zostało ich tylko 11).

Skutki finansowe zawieszenia oddziału wyniosły 411 tysięcy złotych (stan do 8 czerwca). Narodowy Fundusz Zdrowia obcina bowiem kontrakt szpitalny proporcjonalnie do czasu zawieszenia oddziałów.

- Razem z nowym prezesem szpitala Marcinem Kisilicą cały czas staramy się ratować sytuację, natomiast nie jest to łatwe. Lekarzy brakuje, ich stawki rosną, a szpitale są niedofinansowane - mówi Mirosław Birecki.

Starosta Birecki dodał, że szpitale w Polsce są niedoinwestowane, kontrakty z Narodowego Funduszu Zdrowia są za małe i niezbędny jest potężny zastrzyk gotówki, żeby szpital stanął na nogi.

Sytuację w szpitalu powiatowym w Kluczborku ma uzdrowić nowa dyrekcja:

  • Nowym prezesem został Marcin Kisilica (zatrudniony jest na pół etatu),
  • dyrektorem ds. medycznych został Andrzej Misiak (ordynator oddziału laryngologicznego),
  • dyrektorem administracyjnym został Maciej Tomaszczyk (były sekretarz gminy Byczyna).

Ordynatorzy oddziałów w szpitalu powiatowym w Kluczborku:

  • Wewnętrzny - dr n. med. Beata Szarzyńska
  • Chirurgia - p.o. Zbigniew Pussak
  • Dziecięcy - p. o. Halina Leszczyna-Mensah
  • Laryngologiczny - Andrzej Misiak
  • Ginekologiczno-Położniczy - brak (oddział tymczasowo zawieszony)
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska