Mieszkańcy Opola i uchodźcy z Ukrainy wspólnie zademonstrowali swój sprzeciw przeciwko rosyjskiej agresji. Przyszli z ukraińskimi i polskimi flagami, z transparentami i hasłami antywojennymi, wypisanymi na kawałkach kartonów.
Wspólnie obejrzeli na telebimie nagrane relacje kilkunastu osób, którym 24 lutego 2022 roku całkowicie zmieniło się życie. Nagle musieli uciekać ze swojego kraju i szukać schronienia za granicą.
- Jesteśmy tu, żeby pokazać, że żyjemy, przetrwaliśmy. Opuściliśmy swoje państwo, ale jesteśmy żywi i zdrowi dzięki temu, że Europa, szczególnie Polska, bardzo się zaangażowała w pomoc. Nikt z nas nie myślał, że 24 lutego będzie trwał do dzisiaj - mówiły prowadzące wiec dwie młode Ukrainki. – Dziękujemy wam za wsparcie, jakiego doznajemy. Mamy nadzieję, że ta przyjaźń między naszymi krajami będzie trwała dalej. Musimy organizować takie demonstracje i mówić głośno, że Rosja, to państwo terrorysta. Mamy nadzieję, że zniknie.
- Dziś Ukraińcy bohatersko walczą o wolność Polski i Europy. To im należą się podziękowania – mówił prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski. – Wierzę, że ta wojna skończy się śmiercią Putina. Oby jak najszybciej.
Rok po wybuchu wojny na Opolszczyźnie mieszka około 20 tysięcy uchodźców wojennych.
Prawie 2 tysiące osób przebywa w ośrodkach finansowanych przez polski rząd. Na ich utrzymanie i wyżywienie rząd przekazał w 2022 roku w sumie ponad 100 mln złotych.
Tylko w Opolu do publicznych szkół i przedszkoli chodzi tysiąc dzieci z Ukrainy.
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?