Większe Opole. Co dalej z Domem Dziecka w Chmielowicach?

Artur  Janowski
Artur Janowski
Dla dzieci nic się nie zmieni, personel pozostaje ten sam, a my jako miasto, mamy większe możliwości ku temu, aby dom funkcjonował jeszcze lepiej - przekonuje wiceprezydent Mirosław Pietrucha.
Dla dzieci nic się nie zmieni, personel pozostaje ten sam, a my jako miasto, mamy większe możliwości ku temu, aby dom funkcjonował jeszcze lepiej - przekonuje wiceprezydent Mirosław Pietrucha. Archiwum
Ratusz zapowiedział dziś, że nie wycofa się z placów przejęcia domu dziecka w Chmielowicach. Starostwo - które po powiększeniu Opola ten obiekt straci - też nie zamierza rezygnować. Sprawa może trafić do sądu.

- Dla dzieci nic się nie zmieni, personel pozostaje ten sam, a my jako miasto, mamy większe możliwości ku temu, aby dom funkcjonował jeszcze lepiej - przekonuje wiceprezydent Mirosław Pietrucha.

Starostwo zapowiada tymczasem, że będzie o ten obiekt walczyło m.in. dlatego, że wydało na jego dostosowanie do wymaganych standardów blisko 3 mln zł. Co więcej, 1 stycznia 2017 roku starosta będzie musiał płacić miastu blisko 800 tys. zł rocznie za utrzymanie kilkunastu dzieci z powiatu, które obecnie przebywają w placówce.

ZOBACZ Dobrzeń Wielki i Dąbrowa nie przyjmą pieniędzy od Opola

- Przecież starosta i tak musiałby znaleźć pieniądze w budżecie na ten dom - przypomina Pietrucha, zapowiada też, że powiat nadal będzie mógł umieszczać dzieci ze swojego terenu w Domu Dziecka w Chmielowicach, który znajdzie się na terenie powiększonego Opola.

- Chcemy, aby większość podopiecznych stanowiły dzieci z powiatu opolskiego. To można zapisać w porozumieniu i do tego będziemy dążyć. Liczymy, że rozmowy w tej sprawie odbędzie się w przyszłym tygodniu - mówił wiceprezydent.

Pierwsze spotkanie miało się odbyć już w ubiegłym tygodniu w starostwie powiatowym. Nie pojawił się jednak na nim nikt z urzędu miasta.

- Otrzymaliśmy wezwanie, a w ten sposób się nie rozmawia. Mamy nadzieję, że niebawem wspólnie ze starostwem ustalimy taki termin, który będzie pasował każdej ze stron - twierdzi Pietrucha.

Urząd miasta zastrzega jednak, że nie będzie rozmów na temat zmiany decyzji co do tego, kto będzie właścicielem domu dziecka.

Jeśli starosta będzie chciał zachować obiekt, to musi oddać sprawę do sądu.

CZYTAJ Henryk Wróbel: "Władzę w gminie przejmie kamikadze"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska