Do sześcioosobowego klubu przystąpiła trójka radnych mniejszości, a także trzech radnych z sołectw gminy Dobrzeń Wielki, które od stycznia znajdują się w granicach Opola.
- Uważamy, że razem możemy więcej zdziałać. Interesuje nas m.in. przypilnowanie tego, co prezydent Opola obiecał nowym mieszkańcom miasta - mówi Marcin Gambiec, przewodniczący klubu Mniejszość Niemiecka - Dla Samorządu.
Poza Gambcem do klubu przystąpili: Piotr Los, Jan Damboń (obaj byli w klubie mniejszości), a także Engelbert Słowik, Renata Wilk i Marek Kinder, którzy do końca grudnia byli radnymi w Dobrzeniu Wielkim.
Radnymi w tej gminie byli też Piotr Szlapa i Jan Chmiel, ale oni do nowego klubu na razie nie przystąpili.
- Mamy nadzieję, że jeszcze zmienią zdanie. Jesteśmy otwarci na współpracę z każdym radnym i każdym klubem w radzie miasta. Nie zamierzamy być betonową opozycją, dobre pomysły chcemy wspierać - zapowiada Gambiec.
Choć nowy klub jest obecnie jednym z największych w radzie (po sześciu radnych mają także klubu prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego i Platformy Obywatelskiej) to na razie jego możliwości są niewielkie.
Karty w 36-osobowej radzie rozdaje obecnie nieformalna koalicja klubów AW, PiS oraz Razem dla Opola, do której niedawno dołączyli radni klubu Chmielowic i Żerkowic. Dodatkowo prezydent może też liczyć na kilku radnych niezależnych.
W praktyce oznacza to np., że nowy klub nie może nawet liczyć na stanowisko w prezydium rady miasta, czy w komisjach, jeśli nie dojdzie do porozumienia z "koalicją".
- Nie jesteśmy łasi na stanowiska - kwituje Gambiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?