Wielka Brytania: Porażka Borisa Johnsona. Opozycja nie godzi się na brexit bez umowy. Będą wcześniejsze wybory?

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
DANIEL LEAL-OLIVAS/AFP/East News
Brytyjska opozycja nie godzi się na brexit bez umowy, na to premier Johnson stawia ultimatum: niech odbędą się wcześniejsze wybory

Dotkliwa porażka brytyjskiego premiera Borisa Johnsona. Przegrał głosowanie w Izbie Gmin i to opozycja kontroluje teraz porządek obrad parlamentu.

A to oznacza, że parlament będzie głosować projekt ustawy blokujący twardy brexit (bez umowy), który ma obowiązywać od 31 października. Jeśli do 19 października nie zostanie przyjęta nowa umowa z Brukselą lub parlamentarzyści nie zgodzą się na twardy brexit, wówczas brytyjski premier będzie musiał poprosić UE o przedłużenie okresu wyjścia ze wspólnoty przynajmniej do końca styczna przyszłego roku.

CZYTAJ TEŻ | DLACZEGO TWARDY BREXIT TO ZŁA WIADOMOŚĆ DLA POLAKÓW ?

Był to „czarny” wtorek dla Johnsona i jego partii, kiedy po opuszczeniu szeregów Partii Konserwatywnej przez Philipa Lee i przejściu do Liberalnych Demokratów rządzące ugrupowanie straciło oficjalnie większość w parlamencie. Premier zapowiedział, że zwróci się do parlamentu o poparcie planów szybkich wyborów parlamentarnych, które planuje na 14 października.
Do tego jednak potrzebna jest większość dwóch trzecich głosów, ale lider opozycji Jeremy Corbyn już oznajmił, że jego partia nie zagłosuje za takim wnioskiem, dopóki nie zostanie uchwalony projekt ustawy o braku porozumienia ws. brexitu.
Z takim scenariuszem brytyjski premier mógł się liczyć od dawna, bo wielu posłów jego partii nie kryło niechęci wobec forsowanego przez Johnsona brexitu bez umowy, a termin opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię 31 października miał być ostateczny.

Press Association/x-news

Wśród 21 konserwatywnych „rebeliantów”, jak nazwano posłów rządzącej partii, którzy przeszli na pozycje opozycji są między innymi byli ministrowie obecnego rządu, Philip Hammond i David Gauke były sekretarz stanu ds. rozwoju międzynarodowego Rory Stewart byli, podobnie jak weteran parlamentowyi wnuk Winstona Churchilla) Nicholas Soames. Wszyscy po głosowaniu niekorzystnym dla Johnsona oświadczyli, ze nie boją się jego gróźb pod swoim adresem.

Johnson wcześniej określał działania „rebeliantów”, jako chęć „ poddania się Jeremy'emu Corbynowi”. Rebelianci mają nadzieję, że do końca tygodnia przeforsują nowe prawo ws. brexitu, choć zdają sobie sprawę z trudności, jakie czekają ich w Izbie Lordów, w której przeważają zwolennicy brexitu za wszelką cenę.

Jeszcze we wtorek po południu Boris Johnson odbył serię spotkań z buntownikami ze swojej partii. Próbował ich uspokoić, że jest zdeterminowany, aby zawrzeć nową umowę ws. brexitu z Brukselą i że parlamentarzyści będą mieli dużo czasu na debatę i zatwierdzenie jej. Nikt jednak nie potraktował poważnie zapewnień Johnsona, że uzyskał on już znaczący postęp w rozmowach na ten temat z Brukselą.

CZYTAJ TEŻ | Wielka Brytania: Królowa Elżbieta II została wciągnięta w walkę o brexit, choć powinna stać z boku

Nawet groźba Johnsona o wyrzuceniu z partii przeciwników jego pomysłu na wyjście z UE nie odstraszyła „buntowników” i premier ma teraz nie lada problem. Na dodatek został upokorzony, pierwsze podejście z Izbie Gmin i od razu porażka.

Czy Johnson przegrał swoją batalię o brexit zaplanowany na 31 października? Ma jeszcze atuty w reku. Teoretycznie wybory o których mówił premier mogłyby się odbyć 14 października. Ma on jednak również zgodę monarchini na zmianę tego terminu. Zdaniem opozycji, jeśli ta przystanie na wcześniejsze wybory i nie uda się przeforsować ustawy blokującej twardy brexit, nie można wykluczyć, że Johnson zdecydowałby się na przełożenie terminu wyborów już po wyznaczonym terminie brexitu, czyli po 31 października. I tym samym doszłoby do wyjścia Wysp z UE bez umowy.

CZYTAJ TEŻ | Polska żywność sprzedaje się coraz lepiej na Wyspach Brytyjskich. Brexit pomógł polskim eksporterom

Opozycja pamięta, że na prośbę premiera królowa Elżbieta II zgodziła się zawiesić prace parlamentu ( od 9 do 14 października). Był to wybieg Johnsona, który chciał w ten sposób asekurować się działaniami opozycji i zminimalizować możliwość zablokowania przez nią twardego brexitu. 

Pojawiły się ponadto wątpliwości czy nawet uchwalenie prawa blokującego twardy brexit zakończyłoby sprawę, bo pojawiają się głosy, że rząd by ustawy takiej nie respektował. Powód? Zdaniem niektórych polityków i prawników jest ona „niepoprawna konstytucyjnie”.

Książę Andrzej i Pałac Buckingham zapewniają, że oskarżenia Virginii Giuffre są fałszywe i do gwałtu nie doszło

Książę Andrzej oskarżany o gwałty na 16-letniej Virginii Giu...

POLECAMY W SERWISIE POLSKATIMES.PL:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Wielka Brytania: Porażka Borisa Johnsona. Opozycja nie godzi się na brexit bez umowy. Będą wcześniejsze wybory? - Portal i.pl

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska