Wielka feta w małym mieście

Beata Cichecka
Od piątku do niedzieli Korfantów świętować będzie ósmą rocznicę odzyskania praw miejskich. Na uroczystości przybędą także przedstawiciele partnerskich miast z czterech krajów Europy.

Oprócz dwudniowego festynu w miasteczku odbędą się również oficjalne uroczystości z udziałem przedstawicieli zaprzyjaźnionych miast, noszących w przeszłości lub obecnie nazwę Frydland bądź Friedland, co z niemieckiego oznacza spokojny kraj, okolicę. Na świecie doszukano się dziewięciu takich miejscowości. Osiem z nich, które nawiązały ze sobą współpracę, leży w Europie. Jedna w Afryce.
Zaczęło się od pomyłki
W 1993 r. burmistrz niemieckiego Friedlandu z Meklemburgii, Wilfried Block, wysłał do władz czeskiego Frydlandu, leżącego koło Liberca, zaproszenie na przypadające w następnym roku obchody 750-lecia założenia swego miasta. Jakież było jego zdziwienie, gdy otrzymał odpowiedzi z dwóch różnych miejscowości. Obie nazywały się Frydland i obie były czeskie. To nasunęło mu na myśl, że miast o podobnej nazwie w całej Europie może być znacznie więcej. Jedno - Friedland koło Getyngi - znają wszyscy "polscy Niemcy", gdyż znajdował się tam kiedyś duży obóz dla przesiedleńców. Burmistrz Block zadał sobie sporo trudu i odszukał pozostałe miejscowości, które osobiście odwiedził, a w maju 1996 roku zaprosił ich przedstawicieli do Meklemburgii. No i przyjechali reprezentanci trzech Friedlandów z Niemiec, dwóch Frydlandów z Czech, a także Prawdinska z Rosji (do 1945 Friedland w Prusach Wschodnich), Korfantowa oraz Mieroszowa (w Wałbrzyskiem) z Polski. Wilfried Block znalazł nawet Friedland w Afryce. Uznał jednak, że koszty przyjazdu jego władz byłyby zbyt wielkie. Kto wie jednak, może w przyszłości ten szczególny związek miast zostanie rozszerzony na inne kontynenty... Spotkanie w Niemczech tak się wszystkim spodobało, że burmistrzowie Frydlandów postanowili urządzać odtąd podobne zjazdy co roku w kolejnych miastach. I tak zaczęła się ich współpraca na miarę zjednoczonej Europy w ramach nie spisanego dotąd oficjalnie układu czterech państw. Jedno miasto ma warunki do uprawiania turystyki, inne jakieś surowce, a jeszcze inne dobrą bazę sportową. Zaczęto wymieniać się doświadczeniami i nawiązywać osobiste kontakty między mieszkańcami. Co prawda nie odnotowano jeszcze mieszanych małżeństw, ale rodziny z Niemiec, Czech i Polski spędzają urlopy u przyjaciół z zagranicy.
W piątek trzynastego
Korfantów uzyskał prawa miejskie w XIV w., a pierwszy raz został odnotowany w źródłach historycznych w 1335 r. jako Friedland i tak nazywał się do 1945 r. Nowe miano nadano mu po wojnie dla uczczenia Wojciecha Korfantego, działacza narodowego i politycznego, jednego z przywódców powstań śląskich. W XIX w. Korfantów był lokalnym centrum usługowym na terenie obecnej Opolszczyzny. Miasteczko skupiało 200 rzemieślników, zatrudnionych w 33 rodzajach rzemiosł, a na jarmarki i targi, które odbywały się 6 razy w roku, przyjeżdżali nawet kupcy z odległych terenów Niemiec. Zniszczenia wojenne, utrata funkcji usługowo-administracyjnej i wreszcie zmiana koncepcji struktury administracyjnej powiatów spowodowały, że Korfantów pozbawiono praw miejskich, przekształcając go w siedzibę gminy wiejskiej. Jego mieszkańcy jednak nigdy nie pogodzili się z tą degradacją, toteż konsekwentnie dążyli do przywrócenia mu statusu miasta. Wreszcie, po wielu latach zabiegów, 13.08.1993 r. Rada Ministrów spełniła ich oczekiwania. Dla uczczenia tego prestiżowego dla lokalnej społeczności wydarzenia miasto rokrocznie obchodzi w tym czasie swoje święto.
Mieszkańcy, pytani przez reporterów NTO, czy ma to dla nich istotne znaczenie, odpowiadają, że cieszą się, iż przestano traktować ich jak wieśniaków, choć awans Korfantowa tak naprawdę nie zmienił niczego ani w mentalności, ani w życiu codziennym ludzi. Ale festyny większość z nich lubi, bo są one - jak twierdzą - jedną z niewielu okazji do rozrywki w tak małym mieście.
W tegorocznej imprezie wezmą udział również zespoły muzyczne z zaprzyjaźnionych miast - Cocon?s Club z MDK w Mieroszowie oraz orkiestra dęta z Frydlandu nad Ostrawicą. Występom artystycznym na stadionie towarzyszyć będą stoiska gastronomiczne, loteria fantowa, kiermasz książki, różne wystawy, wesołe miasteczko oraz niespodzianki i atrakcje.
Honory i pamiątkowa
tablica
W trakcie piątkowych uroczystości rada miejska nada tytuły zasłużonym dla niej osobom. Godność honorowego obywatela Korfantowa przyznano Januszowi Honoszkiewiczowi, dyrektorowi oddziału Górnośląskiego Zakładu Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa w Zabrzu, którego zasługą jest budowa ponad 12 km sieci gazowej wysokiego ciśnienia, dzięki czemu likwidowane są lokalne kotłownie w Korfantowie. Za zasługi dla gminy wyróżnieni zostaną: Stanisław Śmiałek, sołtys Kuźnicy Ligockiej, który przez wiele lat pracuje społecznie i bezinteresownie na rzecz swojej wsi, a także Bronisław Radom, pełniący nieprzerwanie funkcję sekretarza gminy od 1968 r., oraz Kazimierz Suchodolski z Korfantowa, który przyczynił się do rozwoju miasta i gminy.
Ważnym elementem uroczystości będzie również odsłonięcie w holu Szkoły Podstawowej w Korfantowie tablicy pamiątkowej poświęconej spotkaniu miast "friedlandzkich". Znajdzie się na niej mapa z herbami wszystkich Friedlandów. - Wybraliśmy to właśnie miejsce, by młodzież wiedziała o naszej współpracy, bo to ona przede wszystkim z niej korzysta - wyjaśnia sekretarz gminy Bronisław Radom.
Obchody Dni Korfantowa dofinansował fundusz Phare, w ramach stowarzyszenia gmin polskich euroregionu "Pradziad", który wyłożył na tę imprezę 3 tys. euro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska