Najlepsi kajakarze przyjadą do Opola

To pierwsza od 60 lat kajakowa impreza rangi mistrzowskiej w Opolu - wyjaśnia Wacław Birecki, prezes Opolskiego Związku Kajakowego. - Dlatego wiążemy z nią spore nadzieje. To wielka promocja tej dyscypliny sportu w mieście i regionie.Od 6 do 8 września w Opolu zaplanowane są Mistrzostwa Polski w Maratonie Kajakowym. Impreza odbędzie się na Odrze. Start zaplanowany jest przy  moście kolejowym obok przystani, zawodnicy popłyną w  stronę połączenia Kanału Ulgi z Odrą za oczyszczalnią ścieków, gdzie będzie nawrót pierwszej pętli. Kolejne nawroty zlokalizowane będą przy moście Pamięci Sybiraków. Ich liczba zależy od dystansu, który w poszczególnych kategoriach pokonywać będą zawodnicy. - Seniorzy będą mieli do pokonania nawet 30 kilometrów, młodzicy 9 - tłumaczy Wacław Birecki.Organizatorzy mistrzostw spodziewają się od 500 do nawet 700 zawodników.- Chociaż maraton nie jest dyscypliną olimpijską, to i tak spodziewamy się na starcie czołówki krajowej, bo zawodnicy ze sprintu często biorą udział w takich imprezach - mówi Radosław Tychmann, jeden z organizatorów imprezy.Być może uda się  sprowadzić do Opola Beatę Mikołajczyk i Karolinę Naję, brązowe medalistki Igrzysk Olimpijskich w Londynie w wyścigu kajakarskim dwójek na 500 metrów. Organizatorzy Mistrzostw Polski w Maratonie Kajakowym liczą, że dopisze pogoda, a przez to i publiczność.- Trasa jest tak wytyczona, że w całości biegnie wzdłuż nowo wybudowanych bulwarów. To ulubione miejsce spacerów opolan, więc taka impreza będzie dla nich dodatkową atrakcją - mówi Radosław Tychmann.Patronat nad imprezą objęli: marszałek województwa opolskiego, prezydent Opola, wspiera ją również Polski Związek Kajakowy oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki. A co o takiej imprezie sądzą mieszkańcy Opola? Zapytaliśmy ich o to wczoraj.- To superpomysł! - mówi z entuzjazmem Natalia Wojutyńska, którą spotkaliśmy na nadodrzańskim bulwarze. - To naprawdę idealne miejsce do tego typu zawodów.  Już teraz zapewniam organizatorów, że mają pierwszego pewnego kibica w postaci mojej osoby - uśmiecha się pani Natalia.- Dobrze, że są jeszcze ludzie, którym się chce i przywracają do życia Odrę - mówi inny opolanin, Maksymilian Kudela.