Wielka ucieczka krowy z Bukowa. W poniedziałek wymknęła się weterynarzom z bronią do usypiania

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Mariusz Kapala / Gazeta Lubuska
Krowy dwa dni szukali strażacy. Bez efektu. W poniedziałek znaleźli ją weterynarze ze strzelbą do usypiania zwierząt. Ale im zwiała...

- Bawi się z nami w kotka i myszkę. Dwa razy zbliżyłem się do niej biegiem na 20 metrów, ale ciężko było oddać strzał ze względu na gęste zarośla - mówi lekarz weterynarii Błażej Jaroszyński z Nysy. - Strzałka ze środkiem usypiającym jest lekka, a musi trafić precyzyjnie. Na nasz widok krowa osiąga niewiarygodną szybkość.

23 stycznia krowa należąca do hodowcy ze wsi Buków uciekła z transportu do rzeźni. Od prawie miesiąca ukrywa się przed ludźmi na wyspach i brzegach Jeziora Nyskiego.

W piątek i sobotę szukały jej cztery jednostki OSP. W niedzielę wytropił ją jeden z miejscowych myśliwych. Żerowała na brzegu jeziora, ale na widok człowieka kłusem przebiegła 400 metrów po zamarzniętych bagniskach i znikła.

W poniedziałek rano z drona wypatrzył ją Maciej Zych z Nysy, który od trzech dni patroluje swoim dronem południowe brzegi jeziora. Społecznie też szuka krowy-uciekinierki.

WCZEŚNIEJ PISALIŚMY: Krowa uciekła z transportu do rzeźni. Żyje na wyspach Jeziora Nyskiego

- Była około 800 metrów od miejsca, gdzie się zatrzymałem - opowiada. - Szła drogą przy jeziorze. Niestety, po chwili musiałem się wycofać, bo kończyły mi się baterie w dronie.

Krowa jest w bardzo dobrej kondycji. Nie jest ranna, trochę schudła, ale pożywienie znajduje w lesie i na polach. Na tle pożółkłych traw bagiennych staje się prawie niezauważalna.

Po zlokalizowaniu rejonu gdzie się znajduje, ruszył za nią pościg - myśliwy (bez broni) oraz dwóch lekarzy weterynarii uzbrojonych w strzelbę palmerowską, do bezpiecznego usypiania zwierząt oraz w urządzenie do łapania.
Udało im się wytropić krowę w gęstwinie, wśród podmokłych zalewisk jeziora. Po kilku próbach podejścia na bezpieczną odległość zrezygnowali.

- Na dziś się poddajemy, ale będziemy dalej walczyć - mówił po zakończeniu akcji lekarz weterynarii Jacek Opara. - Wiemy w jakim obszarze się znajduje. To miejsce chyba jej pasuje, dogaduje się z sarnami i dzikami. Krowa nie jest agresywna.
Przeciwnie, ucieka przed ludźmi. Jeśli uda się ją znieczulić zastrzykiem, będzie otępiała i wtedy możemy ją złapać, tym bardziej, że ma ciągle linki założone na rogach. Będzie jednak problem, żeby ją dotransportować do utwardzonej drogi.

Gotowość kupienia krowy - uciekinierki wyraziło do tej pory ponad 20 instytucji i osób prywatnych.

W większości to fundacje, które chcą jej zapewnić spokojne życie w jakimś ośrodku.

Są też oferty z USA, Anglii oraz z Niemiec (za 20 tysięcy złotych, podczas gdy w rzeźni krowa jest warta ok. 5 tysięcy).

Krowę już w piątek kupił jednak starosta nyski Czesław Biłobran. Ma być ozdobą powiatowego ośrodka dla emerytowanych koni pod Nysą.

TAK WYGLĄDA SZCZĘŚLIWA KROWA

f

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska