Zostały naruszone struktury stawu mostkowo-obojczykowego - tłumaczy reprezentant AZS-u Opole.
- To zakłóca moje przygotowania do mistrzostw Europy, ale pozostaje optymistą i wierzę, że na tej imprezie wystartuje.
Tomasz Kowalski w zeszłym roku wrócił do rywalizacji po kilkunastomiesięcznej przerwie spowodowanej operacją i rehabilitacją lewego barku. Tym razem doznał urazu prawej strony. Do pechowego zdarzenia doszło podczas turnieju Wielkiego Szlema, który odbył się w paryskiej hali Bercy. Startujący w wadze do 66 kg opolanin urazu nabawił się w swojej drugiej walce z Japończykiem Masakim Fukuoką.
- Podczas walki próbowałem się wykręcić z uchwytu rywala i upadłem na bark. Dokończyłem walkę, ale wieczorem, po opadnięciu emocji i spadku adrenaliny, ból był bardzo duży - mówi nasz zawodnik.
Start w Paryżu był początkiem walki o olimpijską nominację. Kowalski po występie w turnieju miał zostać w stolicy Francji na międzynarodowym campie treningowym, gdzie była możliwość powalczenia z najlepszymi. Jednak musiał szybciej wrócić do kraju.
- Lekarz stwierdził, że Tomek powinien mieć 6-tygodniową przerwę - mówi Edward Faciejew, trener AZS-u. - Jednak każdy organizm indywidualnie się regeneruje i w optymistycznej wersji będzie mógł walczyć za trzy tygodnie. Pozostaje jednak aspekt przygotowań do mistrzostw Europy.
Tegoroczne ME odbędą się 21-23 kwietnia w Turcji.
- W marcu mam polecieć na miesiąc do Japonii - utrzymuje dżudoka AZS-u. - Tam będzie czas na ciężki trening i przygotowanie do mistrzostw Europy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?