- Nie mogę uwierzyć w to co się stało - mówiła swojej trenerce Annie Łukanowej-Jakubowskiej 16-letnia Oliwia, która wciąż przebywa w Rumunii i szykuje się do kolejnych startów. - Nie spodziewałam się takiego wyniku.
- Po cichu liczyłam na dobry występ Oliwii na 1500 m - mówi trener Łukanowa-Jakubowska. - To jej koronny dystans, choć i na 1000 m jest mocna.
W rywalizacji łyżwiarek szybkich na krótkim torze na 1500 m wzięło udział 30 zawodniczek. W biegu eliminacyjnym Gawlica jechała spokojnie zajmując 2. miejsce za Rosjanką Anna Kalininą, a w pokonanym polu zostawiając trzy inne rywalki.
W półfinale znów była druga za Francuzką Aurelie Monvoisin, co dało jej przepustkę do finału, a którym oprócz niej startowało siedem innych zawodniczek.
- Taktyka na półfinał i finał była taka, żeby Oliwia starała się prowadzić bieg - tłumaczy jej trenerka. - Zwłaszcza ważne było to w finale, gdzie jechało osiem zawodniczek. Gdyby Oliwia dała się zamknąć, to nie miałaby szans na dobre miejsce. Jej atutem nie jest bowiem sprint i na finiszu byłaby w znacznie gorszej pozycji. Wszystko zrealizowała znakomicie. Nie ukrywam, że jestem z niej niezwykle dumna. Spisała się bowiem znakomicie.
Nasza łyżwiarka osiągnęła w finale czas 2.30,450 o ponad sześć sekund bijąc swój rekord życiowy. Wyprzedziły ją tylko dwie Rosjanki: Sofia Proswirnowa (2.28,319) oraz Anna Kalinina (2.28,444). Trzecie miejsce naszej zawodniczki nie było praktycznie zagrożone, bo finiszująca za nią Słowaczka Alicia Porubska straciła ponad sekundę.
- Medal zdobyty przez Oliwię powoli jej bardziej uwierzyć w siebie - tłumaczy trener Łukanowa-Jakubowska. - Taka zawodniczka jak ona to skarb. Niezwykle chętna do pracy, o bardzo dużych możliwościach. Ona w pełni zasłużyła na ten medal. Ćwiczy od sześciu lat z pełnym poświęceniem, bo dojeżdża na treningi z Kolanowic. Wcześnie rano przed szkołą jest już na lodzie, a potem ma jeszcze drugi trening.
Gawlica startowała też na 500 metrów. W eliminacjach osiągnęła dobry czas 47,863 sek. Był to siódmy wynik eliminacji, ale też trzeci w jej biegu co nie pozwoliło jej awansować do ćwierćfinału. Ostatecznie zajęła 17. lokatę.
We wtorek przed naszą zawodniczką jeszcze występ na dystansie 1000 m i w tej rywalizacji też nie jest bez szans na wysokie miejsce.
Do kraju nasza zawodniczka wróci w środę, ale nie będzie miała chwili oddechu. Od piątku startować będzie bowiem w Warszawie w mistrzostwach świata juniorów. Znalazła się bowiem w reprezentacji Polski na te imprezę.
W stolicy rywalizacja zapowiada się bardzo ostra, bo startować będą też Azjatki na czele z Chinkami i Koreankami, a na dodatek Kanadyjki.
Pod lupą
Europejskie Igrzyska Zimowe Młodzieży
Impreza w Braszowie jest 11. w historii. Zawody odbywają się od 1993 roku co dwa lata. W 2009 roku gospodarzem był polski Szczyrk. W przeszłości medale na niej zdobywali uznani później przedstawiciele sportów zimowych jak: Chorwatka Janica Kostelic, Szwedka Anja Paerson (obie narciarstwo alpejskie), Norweżka Marit Bjoergen (biegi narciarskie) czy rosyjski łyżwiarz figurowy Jewgienij Pluszczenko
W Rumunii startują przedstawiciele 45 europejskich krajów co daje ponad 1800 młodych sportowców urodzonych w 1996 i 1997 roku. Rywalizacja odbywa się w siedmiu dyscyplinach: narciarstwo alpejskie, biathlon, narciarstwo klasyczne (biegi i skoki), hokej, łyżwiarstwo figurowe, short track i snowboard. Impreza zaczęła się w niedzielę i potrwa do piątku