Wielkie emocje w derbach Opolszczyzny

fot. Sebastian Stemplewski
Skrzydłowy Gwardii Wojciech Knop (z prawej) imponował w sobtnich derbach skutecznością. W ostatniej akcji mógł dać zwycięstwo swojej drużynie. Jego rzut równo z końcową syreną obronił bramkarz ASPR-u Daniel Janik (nr 1).
Skrzydłowy Gwardii Wojciech Knop (z prawej) imponował w sobtnich derbach skutecznością. W ostatniej akcji mógł dać zwycięstwo swojej drużynie. Jego rzut równo z końcową syreną obronił bramkarz ASPR-u Daniel Janik (nr 1). fot. Sebastian Stemplewski
Jeszcze na minutę przed końcem derbów Opolszczyzny, Gwardia Opole prowadziła dwoma bramkami. Ostatecznie był jednak remis.

Protokół

Protokół

ASPR Unimot Zawadzkie - Norgips Gwardia Opole 30-30 (11-16)
ASPR Unimot: Janik, Kuczyński - Skrabania 6, Swat 3, Pietrucha 9, Morzyk, Kaczka 4, Całujek 4, Giebel 2, Godzik, Handel, Popławski 2. Trener Stanisław Pakuła.
Norgips Gwardia: Donosewicz, Ga-loch - Gradowski 9, Piech 2, Knop 8, Baran 1, Śmieszek 3, Matyszok 2, Paliwoda, Wisiński 4, Zajączkowski, Zych 1. Trener Henryk Zajączkowski.
Sędziowali: Jacek Jarosz (Łódź) i Tomasz Broda (Kraków). Kary: ASPR - 6 min, Gwardia - 14 min. Widzów 500.

Sędziowie wypaczyli wynik meczu - mówił po jego zakończeniu wzburzony szkoleniowiec opolan Henryk Zajączkowski. - Gwizdali nam takie przewinienia, których nie było, a gospodarzom pozwalali niemal na wszystko.

Już po pierwszej wygranej pięcioma bramkami połowie trener Zajączkowski wyrażał obawy co do dalszej pracy sędziów.

- Oby zaraz nie zaczęły się jakeś cuda na parkiecie - zaznaczał.
- Na pewno sędziowie faworyzowali rywali - oceniał kołowy Gwardii Marcin Śmieszek. - Mnie w samej końcówce zagwizdali faul ofensywny. Skoro ja byłem na szóstym metrze od bramki przeciwników, to gdzie stał obrońca gospodarzy? Musiał być w kole, czyli należał się nam karny. Jednak w pierwszej kolejności pretensje możemy mieć do siebie. Zagraliśmy znacznie słabiej w drugiej połowie i to pozwoliło złapać "wiatr w żagle“ sędziom i drużynie z Zawadzkiego. Jeszcze raz się potwierdziło, że nie potrafimy grać z tym zespołem.

Goście dominowali od samego początku, a jedyny remis oprócz końcowego wyniku, był przy stanie 1-1. Miejscowi zupełnie nie mogli znaleźć sposobu na Łukasza Gradowskiego. Na trzy minuty przed końcem gwardziści prowadzili 30-26. Jeszcze na minutę przed końcową syreną było 30-28 dla opolan i dodatkowo mieli oni piłkę. Sędziowie odgwizdali im dwa razy przewinienia w ataku, a szybkie kontry wykończył Artur Pietrucha. Bramka na 30-30 padła na 7 sekund przed końcem.

Opolanie szybko rozpoczęli grę, którą przerwał brutalnym faulem Michał Morzyk. Zobaczył za to czerwoną kartkę (wcześniej taką za gradację trzech kar ujrzał skrzydłowy Gwardii Andrzej Matyszok). Emocje sięgnęły zenitu. Znakomicie dopingujący swój zespół kibice wiwatowali i jednocześnie deprymowali gwardzistów.
Rozpoczęła się ostatnia akcja meczu. Opolanie szybko rozegrali piłkę, a na niezłej pozycji znalazł się skrzydłowy Wojciech Knop. Wcześniej był on praktycznie bezbłędny, ale tym razem nie udało mu się przechytrzyć bramkarza gospodarzy Daniela Janika. Utrzymał się więc remis, a kibice oszaleli z radości. Gospodarze zaprezentowali taniec radości, a goście schowali twarze w dłoniach. Dla nich, walczących o awans, to kolejna strata jednego punktu w meczu, który był już praktycznie wygrany.

Gwardziści mogą żałować, bo byli w tym meczu minimalnie lepsi. Pochwalić należy za to ekipę z Zawadzkiego. Nie dziwi już ich wygrana w poprzedniej kolejce z faworytem w Zabrzu. W drugiej połowie gospodarze grali bardzo pomysłowo w ataku, a szczególnie wyróżnili się Pietrucha i Adam Skrabania. Zawodnicy z Zawadzkiego opolanom, którzy mają najlepszą obronę w lidze rzucili po przerwie aż 19 goli, co jest wynikiem godnym uwagi.

- Moi chłopcy za ten występ zasłużyli na duże słowa uznania - przyznał trener ASPR-u Stanisław Pakuła. - Nie poddali się i walczyli. Remis jest mimo wszystko naszym sukcesem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska